Dzieje się to, przed czym przestrzegali analitycy - rosyjscy żołnierze, którzy wrócili z frontu w Ukrainie, dopuszczają się licznych zbrodni. Z doniesień mediów i aktów sądowych, które przytoczył niezależny rosyjski portal Wiorstka, wynika, że byli wojskowi zabili lub poważnie ranili już ponad 1000 osób.
- Rosyjscy żołnierze wracający z frontu w Ukrainie są odpowiedzialni za liczne przestępstwa, w tym zabójstwa i poważne uszkodzenia ciała - według portalu Wiorstka, ofiarami padło już ponad 1000 osób.
- Sądy w Rosji często łagodzą wyroki wobec weteranów, uwzględniając ich udział w wojnie jako okoliczność łagodzącą, a w wielu przypadkach pomijają alkohol jako czynnik obciążający.
- Rzeczywista skala przestępstw może być większa, ponieważ sądy ograniczają publikację orzeczeń i ukrywają dane dotyczące udziału oskarżonych w wojnie.
- Zajrzyj na stronę główną RMF24.pl - znajdziesz tam więcej informacji z Polski i ze świata, w tym na temat wojny w Ukrainie. Bądź na bieżąco!
Z ustaleń Wiorstki wynika, że w ciągu trwającej już prawie cztery lata pełnoskalowej wojny w Ukrainie rosyjscy weterani odpowiadają za śmierć co najmniej 551 osób - 274 osoby zostały zamordowane, 163 osoby zmarły w wyniku odniesienia ciężkich obrażeń ciała, 78 osób zginęło w wypadkach drogowych, a kolejnych 36 osób - w wyniku innych przestępstw, w tym handlu narkotykami czy z powodu "niedbalstwa".
Według obliczeń Wiorstki, ponad połowa zabitych - 163 osoby - została zamordowana przez byłych więźniów.
Oprócz 551 ofiar śmiertelnych, wojskowi biorący udział w rosyjskiej inwazji na Ukrainę ranili 465 osób. Wszyscy odnieśli poważne obrażenia, w tym część stała się niepełnosprawna, ale przeżyli. Większość przypadków to efekt konfliktów rodzinnych, z których połowa dotyczyła alkoholu i narkotyków. Ponadto najczęstszymi ofiarami rosyjskich weteranów byli ich krewni i przyjaciele.
Rosyjscy żołnierze, którzy wrócili do domów z Ukrainy, byli sądzeni na podstawie artykułów Kodeksu karnego mówiących o: usiłowaniu zabójstwa (105 przypadków), spowodowania ciężkiego uszczerbku na życiu zagrażającego życiu (111 przypadków), przekroczeniu granicy obrony koniecznej (114 przypadków), wykroczeniach drogowych (264 przypadki), zabójstwach (240 przypadków) i innych.
Spośród ponad 700 opublikowanych orzeczeń sądowych, które zostały przeanalizowane przez Wiorstkę, w mniej niż 10 proc. przypadków sędziowie nie uwzględnili udziału oskarżonych w wojnie jako okoliczności łagodzącej. W 90 proc. przypadków sądy brały pod uwagę "odznaczenia państwowe", "obrażenia", status "weterana", "udział w działaniach bojowych w obronie Ojczyzny", "udział w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej", "służbę wojskową na rzecz Federacji Rosyjskiej" i tym podobne.
W prawie jednej czwartej przypadków wyroki zostały złagodzone ze względu na "bezprawne" lub "niemoralne zachowanie ofiar". Co więcej, sądy często pomijały alkohol jako okoliczność obciążającą przy wydawaniu orzeczeń. Przykładowo - na 486 spraw dotyczących stanu upojenia alkoholowego, w 326 przypadkach sądy nie uwzględniły alkoholu lub narkotyków.
"Wiorstka" zauważa, że rzeczywista liczba przestępstw popełnionych przez wojskowych biorących udział w rosyjskiej inwazji na Ukrainę, skutkujących śmiercią lub poważnymi obrażeniami, może być znacznie większa.
Sądy garnizonowe praktycznie przestały publikować orzeczenia w takich sprawach. Co więcej, publikując orzeczenia, sądy mogą pomijać lub redagować dane osobowe oskarżonych, a także informacje o ich udziale w wojnie w Ukrainie. W niektórych przypadkach usuwają nawet orzeczenia, które zostały już opublikowane.
Tymczasem liczba rosyjskich wojskowych wracających z frontu wciąż jest niewielka - według rządu w Moskwie, nie więcej niż 140 tys. żołnierzy wróciło z frontu do życia w cywilu. W połowie września Władimir Putin poinformował, że na Ukrainie działa ponad 700 tys. rosyjskich żołnierzy.


