O torturach stosowanych przez Rosjan podczas przesłuchiwania mieszkańców Kupiańska informuje ukraińska służba bezpieczeństwa. Ukraińskie oddziały wkroczyły to tego miasta w obwodzie charkowskim 10 września.

Kupiańsk, leżący na wschód od Charkowa, był okupowany od marca. Miasto było ważnym węzłem logistycznym i punktem przerzutowym wojsk rosyjskich w obwodach charkowskim i w Donbasie. Dokładnie tydzień temu do miasta wkroczyły wojska ukraińskie.

Teraz ukraińskie służby bezpieczeństwa informują o stosowaniu tortur podczas przesłuchań cywilów. 

Pojawiają się świadkowie, którzy opowiadają, jak zachowywali się rosyjscy żołnierze i funkcjonariusze specsłużb. Służba bezpieczeństwa Ukrainy publikuje zeznania mieszkańca Kupiańska, który był przesłuchiwany. 

Jak twierdzi, wobec cywilów Rosjanie stosowali wstrząsy elektryczne, wypalali nazistowskie krzyże lutownicą. Grozili też egzekucją. Starali się wydobywać różnego rodzaju informacje.


"Kogo znasz, kogo możesz nam wydać, mów, gdzie mieszkają, ci co zostali, kto jest za Ukrainą, kto służy w obronie terytorialnej. Niebo zobaczysz tylko na polu minowym. Byłem w szoku. Podczas pierwszego przesłuchania 40 minut bili mnie pałkami" - mówi.

SBU ustala osoby, które były poddawane torturom w obwodzie charkowskim podczas 5-miesięcznej rosyjskiej okupacji. 

Opracowanie: