Siły rosyjskie wznowiły szturm na pozycje ukraińskie w zakładach Azowstal w Mariupolu przy wsparciu z powietrza – poinformował o poranku sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych. Dzieje się tak, mimo że – według wicepremier Ukrainy Iryny Wereszczuk - Ukraina i Rosja zgodziły się na zawieszenie ognia na terenie zakładów Azowstal od 5 do 7 maja. Celem ma być ewakuacja cywilów z fabryki.

"W Mariupolu okupanci skupili się na blokowaniu i próbach likwidacji naszych oddziałów w rejonie Azowstalu. Przy wsparciu lotnictwa przeciwnik wznowił atak, dążąc do zdobycia kontroli nad terytorium zakładów" - podano w porannym komunikacie sztabu.

"Jeśli istnieje piekło na ziemi, to obecnie jest to Azowstal (...) Ostatnie 11 kilometrów kwadratowych wolności w Mariupolu zostało zmienione w piekło" - powiedział mera tego miasta Petro Andriuszczenko, cytowany przez CNN.

"Trwa bezustanny ostrzał i szturm, nawet w nocy, z naprowadzaniem na cele przy użyciu dronów. Na niektórych obszarach walki trwają już za ogrodzeniem zakładów" - wyjaśnił.

Dodał, że mieszkańcy terenów w pobliżu fabryki "musieli się pilnie ewakuować na własną rękę bez uprzedzenia".

W środę władze ukraińskie poinformowały, że oddziały rosyjskie zdołały się przedrzeć na teren Azowstalu. Zakłady są ostatnim ośrodkiem ukraińskiego oporu w Mariupolu, niemal całkowicie zniszczonym przez wojska rosyjskie. Na terenie kombinatu broni się Pułk Azow ukraińskiej Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej.

W środę późnym wieczorem dowódca Azowa poinformował na Twitterze, że siły ukraińskie "utrzymują obronę". Poinformował o "ciężkich i krwawych walkach".

Strona ukraińska podkreśla, że na terenie zakładów Azowstal znajdują się także cywile. Mowa jest także o 30 dzieci. 

"Prowadzimy negocjacje i mamy nadzieję, że będziemy mogli dalej ratować ludzi z Azowstalu, z Mariupola. Wciąż są tam cywile, kobiety, dzieci. Potrzebujemy dalszego zawieszenia broni, by ich uratować" - powiedział prezydent Ukrainy. Cytowany przez CNN Wołodymyr Zełenski dodał, że w środę z Mariupola i okolic ewakuowano do Zaporoża 344 osoby.

Ukraińcy znaleźli zdrajcę

Doradca ukraińskiego MSZ Anton Heraszczenko twierdzi, że to były pracownik Azowstalu zdradził Rosjanom tajne przejście pod terenem obiektu, dzięki któremu byli w stanie wejść na teren zakładu.

"Były elektryk pokazał Rosjanom tunele znajdujące się pod fabryką. We wtorek Rosjanie zaczęli je szturmować, wykorzystując informacje przekazane im przez zdrajcę" - przekazał Heraszczenko.