Rosyjski kanał telewizyjny Zvezda, należący do Ministerstwa Obrony, opublikował nagrania z fabryki dronów uderzeniowych w Tatarstanie, gdzie – jak ujawniono – przy produkcji wykorzystywani są nastolatkowie i studenci lokalnego technikum. Zakład w Jełabudze jest odpowiedzialny za produkcję uderzeniowych bezzałogowców Geran, które stanowią zmodyfikowaną wersję irańskich Szahedów.
"Dziesiątki maszyn, tysiące pracowników, a gdzie nie spojrzeć - wszędzie młodzież. Chłopcy i dziewczęta tutaj pracują i jednocześnie uczą się w powiązanym z fabryką technikum" - relacjonował prowadzący program "Voentech".
Jak poinformowano, rekrutacja młodych pracowników rozpoczyna się tuż po ukończeniu dziewiątej klasy szkoły. "Młodych zapraszają tutaj po dziewiątej klasie, a po ukończeniu technikum czeka na nich praca w fabryce" - podkreślono w materiale. Na ścianach zakładu widnieją plakaty z hasłem: "Kurczatow, Korolow i Stalin żyją w twoim DNA!", mające motywować młodych pracowników.
Igor Kurczatow był fizykiem jądrowym, uznawanym za "ojca radzieckiej bomby atomowej". Kierował radzieckim programem jądrowym i odegrał kluczową rolę w rozwoju pierwszej radzieckiej bomby atomowej w 1949 roku.
Siergiej Korolow to główny konstruktor radzieckiego programu kosmicznego, twórca pierwszego sztucznego satelity Ziemi (Sputnik 1) oraz programu załogowych lotów kosmicznych, w tym misji Jurija Gagarina.
Stalina przedstawiać nie trzeba.
Według danych przytaczanych przez serwis Moscow Times, fabryka w Tatarstanie odpowiada obecnie za ponad połowę rosyjskiej produkcji dronów bojowych - w pierwszej połowie 2025 roku wyprodukowano tam 18 tysięcy maszyn. "Młodzi chłopcy i dziewczęta pracują tu, jednocześnie ucząc się w kolegium prowadzonym przez tych samych ludzi, którzy zarządzają fabryką" - informował kanał Zvezda.
Niezależne śledztwa dziennikarskie, m.in. portali Protokol i RZVRT, ujawniły, że uczniowie pracują w systemie zmianowym, często z niewielką ilością czasu na odpoczynek czy posiłek. "Odmowa pracy może skutkować wydaleniem z technikum i karami finansowymi dla rodzin" - podają dziennikarze.
W fabryce zatrudniane są także niepełnoletnie studentki z krajów afrykańskich, które wykonują prace porządkowe.
Władze Tatarstanu próbowały zalegalizować zatrudnianie nastolatków w przemyśle zbrojeniowym, proponując m.in. obniżenie wieku pracowników do 14 lat i zmiany w kodeksie pracy, by umożliwić 16-latkom pracę w warunkach niebezpiecznych. Propozycje te spotkały się jednak z krytyką aktywistów i parlamentarzystów i nie weszły w życie.


