Władimir Putin spotkał się z matkami rosyjskich żołnierzy, którzy biorą udział w wojnie w Ukrainie. Mówił im, że "wszyscy kiedyś umrzemy".

Wydarzenie odbyło się z okazji zbliżającego się Dnia Matki, który w Rosji obchodzony jest w ostatnią niedzielę listopada. Putin zaznaczył, że "dzień ten wiąże się z poczuciem niepokoju i troski o obecnych (na wojnie żołnierzy - przyp. red.)".

Stwierdził także, że osobiście komunikuje się telefonicznie z żołnierzami biorącymi udział w wojnie w Ukrainie za pośrednictwem ich matek i wielu z nich zaskakuje go swoim nastrojem.

Jak informuje rosyjska agencja Ria Novosti, na spotkanie z Putinem przybyły matki 17 rosyjskich żołnierzy biorących udział w wojnie w Ukrainie.

Ja osobiście, ale i całe kierownictwo kraju, dzielimy wasz ból, rozumiemy, że nic nie zastąpi syna, utraty dziecka. Zwłaszcza dla matki, której zawdzięczamy narodziny (dziecka - przyp. red.), która (je) nosiła, karmiła - mówił.

Dodał, że władze kraju zrobią wszystko, by matki poległych żołnierzy nie poczuły się zapomniane.

"Pytanie brzmi, jak żyliśmy"

Putin mówił także, że w Rosji w wypadkach drogowych i z powodu alkoholu rocznie ginie po ok. 30 tys. ludzi - informuje portal RBK-Ukraina. Podkreślał także, że "wszyscy kiedyś umrzemy".

Ważne jest to, że jesteśmy śmiertelni, podlegamy Bogu i pewnego dnia opuścimy świat. To nieuniknione. Pytanie brzmi, jak żyliśmy - powiedział Putin.

Jednocześnie szef Kremla powiedział, że rosyjscy żołnierze, którzy walczyli w Ukrainie i zginęli, "żyją", "ich cele zostały osiągnięte", a ich życie "się ułożyło".

Portal "Ukraińska Prawda" podkreśla, że dotychczas w wojnie w Ukrainie Rosja straciła już około 86 150 żołnierzy.

Według wywiadu brytyjskiego ci, którzy zostali zmobilizowani w Federacji Rosyjskiej do udziału w wojnie z Ukrainą, często mimo problemów zdrowotnych, bez odpowiedniego wyposażenia i przeszkolenia, idą na front na front i masowo giną w trakcie realizacji powierzonych im zadań.