Miejscowość Mełekine, choć będąca pod kontrolą Moskwy, rosyjskim żołnierzom z pewnością źle się kojarzy. Wszystko za sprawą piwnicy, gdzie przetrzymywani są wojskowi, którzy odmówili walki na froncie w Ukrainie.
- W Mełekine pod Mariupolem rosyjscy żołnierze, którzy odmówili walki na froncie, są przetrzymywani w piwnicy w skrajnie złych, niehigienicznych warunkach - niektórzy nawet od roku.
- Przetrzymywani to głównie żołnierze z Jakucji, Buriacji i Kraju Zabajkalskiego; rodziny często nie wiedzą o ich losie, a jedyną szansą na opuszczenie piwnicy jest powrót na front.
- Piwnica, w której więzieni są wojskowi, znajduje się zaledwie 300 metrów od uzdrowiska nad Morzem Azowskim, gdzie wypoczywają turyści.
- Więcej informacji z Polski i ze świata, w tym na temat wojny w Ukrainie, znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl. Zapraszamy!
O odkryciu piwnicy w miejscowości Mełekine koło Mariupola w obwodzie donieckim, gdzie przetrzymywani są rosyjscy żołnierze, poinformował rosyjski niezależny kanał na Telegramie "ASTRA". Źródła podały, że miejsce to znajduje się na terenie opuszczonego placu budowy - przebywają tam głównie żołnierze z Jakucji, Buriacji i Kraju Zabajkalskiego.
Jeden z ocalałych poinformował, że wojskowi miesiącami żyją w ciasnych pomieszczeniach, gdzie warunki są "niehigieniczne". Jest ciemno, ponuro, nie ma powietrzna, jest wilgotno, pełno kartonów, palet, butelek. Rozmawiałem z ludźmi i mówili, że są tam od ośmiu miesięcy, a czasem nawet roku. Dezerterzy, niedezerterzy - wszyscy są tam przetrzymywani - relacjonował.
Według niego wśród osób przetrzymywanych znajdują się oficjalnie zaginieni; czasem ich rodziny są okłamywane, mówi im się, że żołnierze są na linii frontu. Rozmówca "ASTRY" dodał, że jedynym sposobem na opuszczenie piwnicy jest udział w misji bojowej, a w efekcie albo odniesienie obrażeń, albo śmierć.
Inny rozmówca, żołnierz z Buriacji, stwierdził, że w piwnicy przetrzymywanych jest kilkadziesiąt osób. Kiedyś w piwnicy było nas 98 naraz. Spaliśmy oczywiście na zmiany. Jeden o pseudonimie "Kuzja" nie wytrzymał i został zabrany karetką - zauważył.
Trzecie źródło powiedziało "ASTRZE", że więźniów wyprowadza się do mycia raz w miesiącu. Trzymają ich jak bydło, albo gorzej... Wielu nie przeszło jeszcze wojskowej komisji lekarskiej, mimo że niektórzy są tu od sześciu miesięcy, inni od roku, a jeden jest już drugi rok. Są tam osoby chore psychicznie, ze schizofrenią i innymi niepełnosprawnościami - relacjonował.
Co ciekawe, wszyscy rozmówcy "ASTRY" służyli w 37 Samodzielnej Gwardyjskiej Brygadzie Zmechanizowanej. W lutym 2022 roku jednostka ta brała udział w ofensywie na Kijów, a później uczestniczyła w innych operacjach sztormowych, w tym bitwie o Wuhłedar. Przed rosyjską inwazją na Ukrainę brygada była nazywana "poligonem śmierci" ze względu na częste ofiary śmiertelne wśród jej personelu.
Niezależny rosyjski portal The Moscow Times zauważa, że piwnica, w której przetrzymywani są rosyjscy żołnierze odmawiający walki, znajduje się zaledwie 300 metrów od uzdrowiska, w którym wypoczywają turyści.
Sama miejscowość Mełekine położona jest nad Morzem Azowskim, 20 kilometrów od Mariupola i od 2022 r. znajduje się pod kontrolą sił rosyjskich; została zajęta w pierwszych tygodniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę.


