Patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl powiedział, że Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała i nie zamierza z nikim walczyć – podaje RIA Nowosti. W Kościele wschodnim przypada dziś tzw. Radonica - w okresie paschalnym tradycyjny dzień wspominania zmarłych.

Z tej okazji kazanie w katedrze Michała Archanioła w Moskwie wygłosił patriarcha Cyryl. Odniósł się w nim do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jego słowa były kuriozalne.

"Nie chcemy walczyć z nikim. Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała. To niesamowite, kiedy wielki i potężny kraj nikogo nie zaatakował, tylko bronił swoich granic" - mówił Cyryl.

Patriarcha dodał, że Kościół prosi dziś świętych pochowanych w katedrze Archanioła o modlitwę, aby "święte granice Rosji pozostały nie do zdobycia, a Rosjanie mieli dość mądrości, siły i honoru, jeśli to konieczne, aby bronić świętych granic ojczyzny".

Patriarcha Cyryl, sojusznik Władimira Putina, wcześniej wygłaszał oświadczenia popierające interwencję wojskową Kremla na Ukrainie. Stanowisko to "rozbiło" światowy Kościół prawosławny.

Franciszek: Patriarcha nie może stać się ministrantem Putina

Tymczasem w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera" papież Franciszek mówił o swojej marcowej rozmowie wideo z Cyrylem.

Przez pierwszych 20 minut z kartką w ręku przeczytał mi wszystkie usprawiedliwienia wojny. Słuchałem go i powiedziałem mu: ja z tego nic nie rozumiem - mówił.

Patriarcha nie może stać się ministrantem Putina - dodał.

Papież potwierdził, że zaplanowane byłego jego spotkanie z Cyrylem 14 czerwca w Jerozolimie. Ale teraz także on zgadza się, by się wstrzymać - przyznał.