Ogromne kolejki przed stacjami benzynowymi w okolicy miasta Biełgorod w Rosji. Wśród mieszkańców wybuchła panika po ataku na pobliski magazyn ropy. Zaczęli robić zarówno zapasy benzyny, jak i żywności.

Wśród mieszkańców w okolicy Biełgorodu wybuchła panika. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać, jak przed stacjami benzynowymi ustawiają się ogromne kolejki. Rosjanie nie tylko tankują samochody, ale także próbują się zaopatrzyć w benzynę na zapas.

Niektórzy ruszyli także do sklepów. Rosjanie wykupują żywność i inne artkuły pierwszej potrzeby.

Pożar w magazynie ropy w Biełgorodzie

Panika spowodowana jest pożarem, jaki wybuchł w piątek rano w magazynie z ropą naftową w Biełgorodzie.

Rosjanie twierdzą, że pożar miał powstać na skutek ataku rakietowego, przeprowadzonego z pokładu dwóch ukraińskich śmigłowców. Tak oświadczył między innymi gubernator Wiaczesław Gładkow. Jak zauważa Reuters, to pierwszy raz, kiedy Rosja oskarża stronę ukraińską o atak na obiekty na swoim terytorium

Strona ukraińska nie skomentowała tych doniesień. Już wcześniej zachodnie wywiady ostrzegały, że Rosja może przeprowadzić "fałszywe operacje" na własne cele, by mieć pretekst do eskalacji konfliktu.