Władze Mariupola na Ukrainie oceniły w piątek, że odbudowa zniszczonej przez rosyjskie wojska infrastruktury miasta będzie kosztować co najmniej 10 mld dolarów. Leżący nad Morzem Azowskim Mariupol, który od początku inwazji jest pod ciężkim ostrzałem, został zamieniony w ruinę. W mieście trwają walki.

Każda zbrodnia, każde morderstwo i każde zniszczenie popełnione przez agresora muszą zostać zapisane i przekazane Międzynarodowemu Trybunałowi (Sprawiedliwości) - powiedział mer Mariupola Wadym Bojczenko w komunikacie rady miejskiej, cytowanym przez agencję Reutersa.

Rada poinformowała też, że powoła specjalny zespół, który będzie odpowiadał za zbieranie informacji na temat zbrodni i zniszczeń, których dopuszczają się Rosjanie, i dokumentowanie ich.

Zespół Czerwonego Krzyża jedzie do Mariupola

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża wysyła swój zespół do oblężonego Mariupola w nadziei na rozpoczęcie ewakuacji cywilów jeszcze w piątek; MKCK nie otrzymał pozwolenia na dostarczenie pomocy materialnej - poinformował rzecznik Czerwonego Krzyża Ewan Watson.

Mamy nadzieję, że ewakuacja rozpocznie się dzisiaj - powiedział na konferencji prasowej Watson, cytowany przez agencję Reutersa.

Jak dodano, Czerwony Krzyż nie otrzymał pozwolenia na zabranie ze sobą pomocy materialnej.

Doradca mera Mariupola Petro Andruszczenko przekazał, że wojska rosyjskie uniemożliwiają od czwartku dostarczenie mieszkańcom miasta jakiejkolwiek pomocy humanitarnej. Powiedział także, że miasto pozostaje zamknięte dla kogokolwiek, kto chciałby do niego wjechać, a sytuacja pozostaje "bardzo niebezpieczna" dla tych, którzy chcą z niego uciec.