Zachód powinien dostarczyć Ukrainie wszystko, czego potrzebuje, czyli m.in. pociski dalekiego zasięgu, które pozwoliłyby Kijowowi ostrzeliwać cele w Rosji. Nie byłaby to żadna eskalacja, lecz uprawnione działania w ramach samoobrony - ocenił minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkeviczs w rozmowie z telewizją CNN.

Rosjanie przegrywają na Ukrainie pod względem wojskowym, dlatego stale zmieniają swoją taktykę. Obecnie uderzają w infrastrukturę krytyczną, głównie w obiekty energetyczne. Jeśli Ukraina może w jakikolwiek sposób wyeliminować to zagrożenie, to ma do tego prawo. (...) To nie my wybieramy eskalację, lecz Kreml. (...) Adekwatna odpowiedź ze strony Ukrainy byłaby uprawnionym działaniem w ramach samoobrony, zgodnie z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych - argumentował Rinkeviczs. Nagranie z jego wypowiedzią zostało opublikowane na twitterowym koncie łotewskiego MSZ.

Dwa fronty pomocy Ukrainie

Minister podkreślił, że pomoc Ukrainie dzieli się obecnie na "dwa fronty" - stricte wojskowy, za który odpowiada NATO oraz nowy, energetyczny. W przypadku drugiego z rodzajów wsparcia chodzi przede wszystkim o przekazanie Kijowowi niezbędnego wyposażenia, m.in. generatorów prądu, co pozwoli Ukraińcom przetrwać zimę.

Rinkeviczs dodał, że udzielenie potrzebującemu krajowi wszelkiej niezbędnej pomocy jest "w interesie całego Zachodu", ponieważ pozwoli uniknąć masowego napływu uchodźców z Ukrainy, spowodowanego trudnymi warunkami życia w okresie zimowym.

W ocenie ministra zwycięstwo Kijowa może oznaczać tylko całkowite przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy w jej międzynarodowo uznanych granicach. Każde inne rozwiązanie tylko odłoży w czasie kolejny rosyjski atak - ocenił rozmówca CNN.

Precyzyjne pociski dla Ukrainy? Trwają ustalenia

Pentagon rozważa propozycję koncernu Boeing dotyczącą uruchomienia produkcji i przekazania Ukrainie precyzyjnych pocisków Ground-Launched Small Diameter Bomb (GLSDB) o zasięgu 150 km - poinformowała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na źródła w amerykańskim przemyśle zbrojeniowym i dokumenty. Pierwsze sztuki tej broni mogłyby trafić na Ukrainę na początku 2023 roku.

Na początku tygodnia Rinkeviczs, wraz z szefami dyplomacji Finlandii, Islandii, Szwecji, Norwegii, Litwy i Estonii, wziął udział w rozmowach z władzami Ukrainy w Kijowie. Obecnie łotewski minister uczestniczy w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Bukareszcie.