​Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ma skierować do parlamentu projekt ustawy o specjalnym statusie Polaków - podaje portal Gazeta.pl. Głowa ukraińskiego państwa ma także w poniedziałek - w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej - potępić rzeź wołyńską.

Jak podaje Gazeta.pl, w poniedziałek 11 lipca prezydent Ukrainy ma skierować do Rady Najwyższej projekt ustawy o specjalnym statusie Polaków w Ukrainie. Ma on zakładać m.in. ułatwienia w podejmowaniu pracy i nadawania odpowiednika polskiego numeru PESEL. Takie rozwiązania Zełenski zapowiadał już w maju, gdy prezydent Andrzej Duda odwiedził Kijów. Wcześniej podobne przepisy wobec Ukraińców przyjęto w Polsce.

Portal podaje także, że Zełenski ma w swoim codziennym wystąpieniu odnieść się do rzezi wołyńskiej i potępić tę zbrodnię, dokonaną na Polakach przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii.

Temat Wołynia, UPA i stosunki do Stepana Bandery od lat ciążyły na relacjach polsko-ukraińskich. Burzę wywołał także wywiad ówczesnego ambasadora Ukrainy w Berlinie Andrija Melnyka, który stwierdził, że banderowcy owszem popełniali zbrodnie na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej, ale "takich masakr dokonywali również Polacy". Zaznaczmy, że według oficjalnych danych dokonywane były polskie akcje odwetowe, jednak w ich wyniku zginęło 2-3 tys. Ukraińców. Działania UPA doprowadziły natomiast do śmierci 50-60 tys. osób. Melnyk został wczoraj odwołany przez Zełenskiego z placówki w Niemczech.

Sprawa była wielokrotnie wykorzystywana przez Kreml i rosyjską propagandę w celu poróżnienia Polaków i Ukraińców.

11 lipca to ważna symbolicznie data - wtedy mają miejsce uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci Ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.