Nawet tysiące cywilów mogły zginąć w Mariupolu na południu Ukrainy, w mieście, które od czterech tygodni jest nieustannie bombardowane. Takie dane są w pierwszym oficjalnym komunikacie misji ONZ na rzecz praw człowieka.

W Mariupolu w wyniku bombardowań zdewastowane zostały całe bloki mieszkalne. Zniszczenia się ogromne, nieporównywalne do tych z innych ukraińskich miast - czytamy w CNN.

Firma Maxar Technologies pokazała najnowsze i najbardziej aktualne zdjęcia satelitarne Mariupola. Widać na nich wyraźnie miejsca, na które spadły rosyjskie bomby.

Teren na wschód od zniszczonego przez bomby Teatru Dramatycznego - gdzie zginęło około 300 cywilów - to jedna ruina. Zniszczone są całe osiedla mieszkaniowe, a na południu miasta huta Azowstal.

Jedno ze zdjęć jest szczególe - widać na nim setki ludzi ustawionych w kolejce do wejścia do marketu spożywczego.

Mer Mariupola informował wcześniej, że zniszczonych zostało 90 proc. budynków. W mieście pozostaje wciąż ok. 160 tysięcy ludzi. Pozostali z 400 tysięcy mieszkańców zdołali opuścić miasto.

W wyniku bombardowań Mariupola zginęło blisko 5 tysięcy ludzi, w tym około 200 dzieci.

Matilda Bogner z misji ONZ potwierdza doniesienia o masowych grobach. W jednym z nich pochowanych miał zostać 200 osób. Inni mieszkańcy Mariupola byli chowani w prowizorycznych grobach, wykopanych w ogrodach albo parkach.

Prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa mówiła kilka dni temu, że sytuację w oblężonym Mariupolu można zakwalifikować jako ludobójstwo. Argumentowała, że "miasto jest wzięte za zakładnika".