Sześć osób zginęło, w tym 10-letnia dziewczynka i jej matka, a nawet 73 zostały ranne w poniedziałek w rosyjskim ataku na Krzywy Róg w środkowej Ukrainie - podaje Ukrainska Pravda powołując się na pogotowie ratunkowe. W akcji poszukiwawczo-ratunkowej brało udział 230 ludzi.

W wyniku rosyjskiego ataku zniszczona została część 9-kondygnacyjnego bloku oraz placówka oświatowa - poinformował szef ukraińskiego MSW Ihor Kłymenko. 

Początkowo informowano o dwóch ofiarach, ale później ukraińskie media podały, że spod gruzów wyciągnięto ciało kobiety. Lokalne władze podały też, że wśród ofiar śmiertelnych jest 10-letnie dziecko - dziewczynka oraz jej 45-letnia matka.

Okazało się, że w sumie ofiar śmiertelnych jest sześć. 

Do rosyjskich ostrzałów odniósł się prezydent Wołodymyr Zełenski, który pochodzi z Krzywego Rogu. "Poniedziałek rano. Regiony Ukrainy są pod ostrzałami okupantów, którzy kontynuują terror pokojowych miast i ludzi. Krzywy Róg, Chersoń. Trafienie w budynki mieszkalne, korpus uniwersytetu, skrzyżowania" - napisał Zełenski w Telegramie.

"W ostatnich dniach wróg uparcie uderza w miasta, centra miast. Ostrzeliwuje cywilne obiekty i domy. Ale ten terror nas nie przestraszy i nie złamie" - dodał prezydent Ukrainy.

Ukraińskie siły powietrzne ostrzegły przed możliwością rosyjskich ataków rakietami balistycznymi na obwody dniepropietrowski i kirowohradzki.