Masowe kradzieże kamer z fotoradarów w Szwecji. Jak zauważa dziennik „Aftonbladet”, kamery tego samego typu są wykorzystywane w dronach domowej roboty używanych przez Rosjan podczas inwazji na Ukrainę. Szwedzkie służby specjalne SAPO przyznają, że wiedzą o tym, iż sprawy te są ze sobą łączone. Jak podkreślają, nie komentują jednak pracy wywiadowczej.

Według informacji "Aftonbladet", co najmniej trzy kamery z radarów zostały skradzione wzdłuż drogi E16 Hofors - Falun w ciągu ostatnich 24 godzin. Dwie kolejne skradziono w miejscowości Hedemora. Sprawy badane są przez policję.

Jak pisze gazeta, w radarach umieszczane są kamery Canon DSLR. Takie same kamery znaleziono w rosyjskich dronach domowej roboty. Widać to na filmie opublikowanym przez ukraińskie ministerstwo obrony.

Według Szwedzkiej Administracji Transportu, w ciągu ostatnich miesięcy skradziono ok. stu takich kamer. Administracja jest pewna, że głównym celem złodziei są właśnie kamery. Pozostałe części fotoradarów nie interesują bowiem przestępców.

Służby specjalne SAPO przyznają, że wiedzą o informacjach łączących kradzieże w Szwecji z rosyjskimi dronami. Rzecznik służby Fredrik Hultgren-Friberg tłumaczy jednak, że nie może wdawać się w szczegóły operacyjnej pracy wywiadu.

Według ukraińskiego Ministerstwa Obrony, rosyjskie drony domowej roboty brały udział w wielu atakach na terytorium Ukrainy. Ten amatorski sprzęt Rosjanie wykorzystują do ustalania pozycji ukraińskich wojsk, do odnajdowania celów dla artylerii.