Wiele wskazuje na to, że Ukraińcy już wkrótce otrzymają nowe uzbrojenie. Joe Biden miał powiedzieć Wołodymyrowi Zełenskiemu, że Waszyngton przekaże Kijowowi "niewielką liczbę" rakiet dalekiego zasięgu ATACMS. To może być prawdziwy przełom na polu walki, wszak siły ukraińskie będą mogły częściej razić cele położone daleko od linii frontu.

Informację o tym, że Joe Biden zapewnił Wołodymyra Zełenskiego, iż Waszyngton przekaże Kijowowi rakiety dalekiego zasięgu ATACMS, podał NBC News. Portal stacji powołał się na trzy źródła w administracji i jedno w Kongresie.

Źródła, na które powołuje się NBC News, nie poinformowały, kiedy pociski ATACMS zostaną dostarczone Ukrainie, ani kiedy zostanie ogłoszony oficjalny komunikat w tej sprawie.

Podobną informację przed tygodniem podała ABC News, dodając, że rakiety te prawdopodobnie znajdą się w najnowszym pakiecie amerykańskiej pomocy militarnej dla Ukrainy. Jednak w ogłoszonym w czwartek nowym zestawie broni dla Kijowa nie znalazły się pociski ATACMS, choć Biały Dom zapewniał, że sprawa "wciąż jest na stole" i nie podjęto w tej sprawie jeszcze ostatecznej decyzji.

Najpierw ATACMS, a potem Taurus?

ATACMS to wystrzeliwane z wyrzutni artylerii rakietowej HIMARS i M270 MLRS pociski balistyczne o zasięgu do 300 km. Na liście życzeń Ukraińców figurują już od ponad roku, lecz administracja Joe Bidena dotąd odmawiała ich przesłania.

Amerykański prezydent mówił jesienią ubiegłego roku, że nie chce, by Ukraińcy mieli możliwość rażenia nimi celów w Rosji i wywołania III wojny światowej. Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley tłumaczył z kolei, że USA posiadają zbyt małą liczbę tych rakiet.

Do zmiany podejścia doszło jednak tego lata. Amerykański przywódca powiedział w lipcu na zakończenie szczytu NATO w Wilnie, że rozważa przekazanie Ukrainie tej broni.

Ukraińskie siły zbrojne już od wiosny dysponują rakietami o podobnym zasięgu i sile rażenia w postaci brytyjskich rakiet powietrze-ziemia Storm Shadow oraz ich francuskich odpowiedników SCALP. Są one jednak wystrzeliwane z ukraińskich samolotów.

NBC News podkreśla, że rakiety ATACMS dałyby możliwość wojskom ukraińskim atakowania poza linią frontu rosyjskich transportów zaopatrzenia wojskowego, linii kolejowych oraz miejsc dowodzenia i kontroli.

Analitycy wojskowi podkreślają ponadto, że decyzja Amerykanów o przekazaniu Ukraińcom pocisków ATACMS mogłaby zmusić Niemców do przekazania swojej broni dalekiego zasięgu, czyli pocisków manewrujących Taurus KEPD 350. Do tej pory Berlin wzbraniał się przed takim krokiem.