"Rostów nad Donem", czyli rosyjski okręt podwodny uszkodzony w wyniku ubiegłotygodniowego ataku Ukraińców na stocznię w Sewastopolu, raczej nie wróci do służby we Flocie Czarnomorskiej. Z opublikowanych zdjęć można wywnioskować, że łatwiej spisać okręt na straty, niż podjąć się remontu.

W nocy z wtorku na środę Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły atak na teren stoczni remontowej Sewmorzawod im. Ordżonikidze w Sewastopolu na okupowanym przez Rosjan Krymie.

W ataku zniszczony został rosyjski okręt desantowy projektu 775 (w kodzie NATO: "Ropucha") "Mińsk", a poważnie uszkodzony - okręt podwodny projektu 877 (w kodzie NATO: "Kilo") "Rostów nad Donem". Portal brytyjskiej stacji Sky News poinformował, że do ataku Ukraińcy użyli pocisków manewrujących Storm Shadow.

Do tej pory nieznany był rozmiar szkód okrętu podwodnego. W poniedziałek członkowie niezależnej organizacji Conflict Intelligence Team (CIT) opublikowali zdjęcia, na których widać, że "Rostów nad Donem" został trafiony dwukrotnie.

Jedno uderzenie przyjął dziób (co już wcześniej stwierdzili eksperci na podstawie zdjęć satelitarnych), a drugie prawa burta, w obszarze za sterówką (tej części okrętu podwodnego nie było widać na zdjęciach satelitarnych).

CIT powołuje się na opinię niezależnego norweskiego analityka Thord Are Iversena, który uważa, że w wyniku ataku uszkodzone zostały przedziały torpedowe i mieszkalne. To, czy inne przedziały również uległy uszkodzeniu, zależy od tego, czy w momencie uderzenia włazy pomiędzy nimi były otwarte.

Teoretycznie, zdaniem Norwega, możliwa jest naprawa nawet tak poważnych uszkodzeń, ale w tym celu okręt podwodny musiałby zostać przetransportowany do rosyjskiej stoczni okrętowej Admirałtiejskije Wierfi w Petersburgu.

Jego zdaniem, zakrojona na tak szeroką skalę naprawa byłaby nieopłacalna, dlatego łatwiej spisać "Rostów nad Donem" na straty.

Jeśli "Rostowa nad Donem" fatycznie nie uda się naprawić, będzie to pierwszy utracony przez Rosjan okręt podwodny na skutek działań wojennych od czasu II wojny światowej.

Conflict Intelligence Team to założona w Rosji niezależna organizacja prowadząca śledztwa dotyczące wydarzeń podczas konfliktów zbrojnych, w szczególności działań sił rosyjskich w Ukrainie, Syrii, Libii i Republice Środkowoafrykańskiej. CIT bazuje tylko i wyłącznie na otwartych źródłach informacji.