Żołnierze Korpusu Narodowej Gwardii Ukrainy „Azow”, we współpracy z innymi jednostkami, przeprowadzili "oczyszczenie sześciu miejscowości" na kierunku pokrowskim w obwodzie donieckim. Doniesienia świadczą o zahamowaniu rosyjskich wysiłków na rzecz zajęcia Dobropola. "Kreml planował zająć miasto, by zademonstrować swoją siłę przed spotkaniem USA-Rosja na Alasce. Zamiast sukcesu, Rosjanie ponieśli straty" – poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Według informacji przekazanych przez "Azow" w mediach społecznościowych, w trakcie walk zginęło 271 rosyjskich żołnierzy, 101 zostało rannych, a 13 trafiło do niewoli. Ukraińskie siły zniszczyły lub uszkodziły także jeden rosyjski czołg, dwa pojazdy opancerzone, 37 jednostek samochodowych i motocyklowych oraz trzy działa artyleryjskie.

Dowództwo "Azowa" podkreśla, że rosyjskie natarcie na tym odcinku zostało zatrzymane, jednak działania "stabilizacyjne" wciąż trwają.

W piątkowym wystąpieniu Wołodymyr Zełenski również podkreślił, że ukraińscy żołnierze skutecznie oczyszczają pozycje w rejonie Dobropola z rosyjskich okupantów. Mamy wyniki. Rosjanie zamierzali pokazać swoją siłę przed rozmowami na Alasce, jednak kończy się to likwidacją okupanta - powiedział prezydent Ukrainy w nagraniu opublikowanym m.in. na Telegramie.

Tło wydarzeń w rejonie Pokrowsk-Dobropole

11 sierpnia analityczny projekt DeepState informował, że rosyjskim wojskom udało się przesunąć w rejonie miasta Dobropole w obwodzie donieckim. Rosjanie zbliżyli się wówczas do kilku miejscowości, równocześnie zagrażając odcięciem autostrady Pokrowsk-Dobropole.

Rzecznik Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, Andrij Kowaliow, 13 sierpnia potwierdził, że rosyjskie grupy dywersyjne przedostały się do kilku miejscowości, korzystając z ukształtowania terenu. Ukraińskie dowództwo podkreślało jednak, że takie działania nie oznaczają przejęcia kontroli nad tymi terenami.

W międzyczasie pojawiały się także medialne doniesienia o chaosie w ukraińskich szeregach i błędach w dowodzeniu. 

W odpowiedzi na zagrożenie, na kierunek pokrowski skierowano dodatkowe siły, w tym 1. Korpus Narodowej Gwardii "Azow". Sytuacja na tym odcinku frontu zaczęła się nieco stabilizować.

Prezydent Ukrainy zapowiedział jednak, że sobota, po rozmowach Trumpa z Putinem, może być trudnym dniem. Rozmawiałem dziś z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Nasze sztaby także są w kontakcie. Różnica czasu z Alaską to 11 godzin. Dlatego dzień jutrzejszy zacznie się dla wszystkich w Europie bardzo wcześnie. Przygotowujemy się do odpowiednich rozmów. Rosja powinna zakończyć tę wojnę, którą sama rozpoczęła i ciągnęła latami - zaznaczył.

Tuż przed rozpoczęciem rozmów na Alasce, Zełenski poinformował o wzmożonych atakach rosyjskich na kilku kierunkach.