Były agent KGB i izraelski dyplomata Jakow Kedmi w trakcie debaty w propagandowej telewizji Rossija 1 powiedział, że "Polska przygotowuje się do wojny, której nie będzie". Zagroził że jeśli polskie wojska "przesuną się" w kierunku Rosji, to Moskwa będzie w stanie cofnąć nasz kraj do "epoki kamienia łupanego".

Jakow Kedmi sugerował, że Stany Zjednoczone i NATO "przygotowują Polskę jako kolejny przyczółek przeciwko Rosji". Stwierdził jednak, że Moskwa nie zamierza wysyłać do Polski sił lądowych na wzór "specjalnej operacji wojskowej" (tak Rosjanie nazywają inwazję na Ukrainę - przyp. red.).

Do Polski wojska rosyjskie nie powinny wchodzić, bo po co? Co Rosja straciła w Polsce? Rosja nie ma powodu, by najeżdżać Polskę - powiedział.

Uczestnik debaty w propagandowej telewizji Rossija 1 ostrzegł, że jeśli polskie wojska "przesuną się" w kierunku Rosji, to Moskwa będzie w stanie cofnąć nasz kraj do "epoki kamienia łupanego".

Polskę można rzucić na kolana w ciągu godziny za pomocą broni konwencjonalnej, przywracając ją do epoki kamienia łupanego. 50-60 strategicznych obiektów można zniszczyć w 20 minut i Polski nie ma. Nie będzie niczego: wody, elektryczności, baz wojskowych. Nie potrzeba do tego żołnierzy. Skoro mamy możliwości militarne, Rosja nie musi ryzykować życia obywateli, żeby czołgi pojechały do Warszawy - stwierdził.

Kedmi już kiedyś oskarżał Polskę

To nie pierwszy raz, kiedy były agent KGB nawiązał do Polski, biorąc udział w kremlowskich akcjach propagandowych.

Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP Stanisław Żaryn już pod koniec stycznia bieżącego roku zauważył, że w prokremlowskich programach Kedmi oskarżył Polskę o udawanie wsparcia Ukrainy, potajemnie marzącej o jej "całkowitej klęsce".