996,60 zł – tyle maksymalnie ma kosztować cena jednej tony węgla. Gwarantuje to ustawa przejęta przez Sejm. Ma ona chronić niektórych odbiorców przed wysokimi cenami węgla. Zdaniem opozycji pozwoli ona dofinansowywać państwowe spółki handlujące węglem.

Sejm uchwalił ustawę, która ma chronić niektórych odbiorców przed wysokimi cenami węgla. Za głosowało 298 posłów, 15 było przeciw, a 136 wstrzymało się od głosu.

Według PiS ustawa ma przeciwdziałać spekulacji. Zdaniem opozycji pozwoli ona dofinansowywać państwowe spółki handlujące węglem.

Maksymalna cena za jedną tonę węgla została ustalona na poziomie nie większym niż 996,60 zł. To cena maksymalna, co oznacza, że oferowany konsumentom węgiel może być tańszy.

Przepisy zakładają, że członkowie gospodarstwa domowego będą mogli kupić maksymalnie 3 tony węgla w tej cenie.

Po decyzji Sejmu czas na Senat, podpis prezydenta i 14 dni vacatio legis. To oznacza, że nowe rozwiązanie zacznie obowiązywać od przełomu lipca i sierpnia. 

Dopłaty do węgla. Jak to działa

W trakcie prac nad projektem zwiększona została wysokość rekompensaty dla przedsiębiorców z 750 zł brutto do kwoty nie wyższej niż 1073,13 gr brutto za tonę węgla dla jednego gospodarstwa domowego.

Rekompensaty nie będą przysługiwać bezpośrednio kupującym, tylko przedsiębiorcom, którzy sprzedawać będą węgiel gospodarstwom domowym.

Podczas zakupu węgla w cenie preferencyjnej trzeba będzie przekazać sprzedawcy informację o ilości węgla, jaki gospodarstwo domowe kupiło od dnia wejścia w życie ustawy.

Wymagana też będzie deklaracja o źródłach ciepła lub źródłach spalania paliw lub kopia deklaracji o źródłach ciepła lub źródłach spalania paliw. Chodzi o zgłoszenie tych źródeł do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).

Rekompensaty będą wypłacane na wniosek sprzedawcy, z Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, na który przekazane zostaną dodatkowe środki z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19. Maksymalnie na dopłaty Skarb Państwa będzie mógł przeznaczyć 3 mld zł.

Uprawnionymi do uzyskania rekompensaty będą przedsiębiorcy wykonujący działalność gospodarczą w zakresie wprowadzania do obrotu paliw, którzy są wpisani do Centralnego Rejestru Podmiotów Akcyzowych.

Kto ogrzewa węglem? Dane resortu

Z szacunków ministerstwa klimatu wynika, że w 2021 roku liczba gospodarstw domowych wykorzystujących węgiel kamienny w jakimkolwiek celu grzewczym wynosiła 4,3 mln, a w 3,8 mln był to podstawowy nośnik do ogrzewania pomieszczeń.

Zużycie węgla kamiennego w gospodarstwach domowych resort szacuje na poziomie 7,4 mln ton.

Natomiast 8 czerwca 2022 r. liczba deklaracji złożonych w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków wynosiła ok. 4,2 mln, w tym ok. 1,8 mln kotłów na węgiel i paliwa węglopochodne.

Piotr Woźniak w RMF FM: Stąd jest tylko krok do reglamentacji

Były minister gospodarki i były prezes PGNiG Piotr Woźniak mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM, że "wątpi, czy manipulacja cenowa na rynku odniesie skutek".

"Stąd jest tylko krok do reglamentacji, która zawsze jest katastrofą: czy to dotyczy butów, łyżwiarstwa figurowego czy węgla. Reglamentacja jest końcem systemu wolnorynkowego" - powiedział w rozmowie z nami.

Były minister gospodarki stwierdzi też, że Polska ma wystarczające złoża węgla, żeby zaspokoić własne potrzeby energetyczne.

"Zasobów węgla energetycznego przyzwoitej jakości mamy w złożach 3,6 mld ton przy produkcji rocznej rzędu 50 mln ton" - mówił.

Jego zdaniem na przeszkodzie w wydobyciu może stanąć rozporządzenie Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, które nakazuje zamknięcie od 1 stycznia 2024 r. wszystkich stacji odmetanowania. To, zdaniem Woźniaka, wyrok dla kopalni na Górnym Śląsku. "Moment zamknięcia stacji odmetanowania oznacza, że górnośląskie zagłębie węglowe staje" - przekonywał były minister gospodarki.

Zwiększenie wydobycia w polskich kopalniach możliwe?

Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz mówi, że zwiększenie wydobycia węgla w Polsce może nastąpić - w wersji najbardziej optymistycznej - od wiosny 2023 roku. W tym roku zwiększenie wydobycia węgla jest już niemożliwe.

Według niego surowiec, który - zgodnie z zapowiedziami rządu - płynie do Polski z zagranicy też nie zapełni luki powstałej po wprowadzeniu embarga na rosyjski surowiec.

"Nie spodziewajmy się tego, że każde gospodarstwo w Polsce będzie zaopatrzone w węgiel, chyba że wprowadzimy kartki na węgiel" - mówił dziennikarce RMF FM przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.