Dopalacze znów na cenzurowanym lubelskiego sanepidu - informuje reporter RMF FM Krzysztof Kot. Tym razem inspektorzy zakwestionowali osiem produktów. Wydano decyzję o ich natychmiastowym wycofaniu z obrotu.

Zobacz również:

Te preparaty nie zostały zarejestrowane w Głównym Inspektoracie Sanitarnym, czyli tym samym są wprowadzane na rynek polski bezprawnie - mówi Paweł Policzkiewicz z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. Tym razem chodzi o osiem produktów, które na opakowaniach mają wypisane składniki wskazujące na to, że nie są artykułami kolekcjonerskimi, ale żywnością. Co wskazuje, że może spożyte, jest żywnością. W ich skład wchodzą mikroelementy i witaminy - zaznacza Policzkiewicz.

Mimo licznych apeli do władz i parlamentarzystów od wielu miesięcy w sprawie dopalaczy nie drgnęło nic. Nie mogę walczyć z dopalaczami, to będę walczył z nielegalną żywnością - nie kryje szef lubelskiego sanepidu.

Do właściciela lubelskiego sklepu z dopalaczami trafiły dwa pisma. Pierwsze nie zostało odebrane, a w poniedziałek nadeszła zwrotka o nieodebraniu drugiego. Nie zmienia to faktu, że we wtorek decyzja stanie się prawomocna.