"Na Ukrainie nie ma konfliktu społecznego, czy protestów socjalnych, które dotykają inne kraje. Ukraina potrzebuje dokończenia rozpoczętych reform, a nie blokowania przemian poprzez tak zwane rewolucje" - powiedział premier Mykoła Azarow na posiedzeniu rządu. "Mamy do czynienia ze sztucznie inspirowanym konfliktem politycznym, który podżegany jest prowokacjami ze strony opozycji i wspierany - niestety - przez działaczy zagranicznych" - dodał.

Azarow stwierdził, że protesty przeciwko jego gabinetowi służą jedynie interesom politycznych awanturników. Skrytykował też opozycję, która blokując od dwóch dni obrady parlamentu nie pozwala większości na uchwalenie budżetu na bieżący rok.

Czyżby naród Ukrainy potrzebował takiej destabilizacji społeczno-gospodarczej, tym bardziej w warunkach światowego kryzysu? Odpowiedź jest oczywista: ci, którzy blokują dziś prace Rady Najwyższej, działają przeciwko Ukrainie - przekonywał premier.

Ukraińska opozycja blokuje obrady parlamentu od wtorku, domagając się m.in. dymisji rządu, likwidacji specjalnych oddziałów milicji Berkut, oraz powołania komisji śledczej w sprawie używania przez władze siły wobec uczestników trwających od listopada manifestacji prounijnych.