Policjanci z Krajowej Centrali Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej (NCOZ) zatrzymali w środę pięć osób, które miały brać udział w walkach po stronie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Postępowanie dotyczy działalności terrorystycznej.

Zatrzymanie pięciu osób potwierdził prokurator nadzorujący śledztwo policji Martin Bily. Jego zdaniem nikomu nie postawiono zarzutów. Media informowały o szeroko zakrojonej nocnej akcji policji w całym kraju i zatrzymaniu 20 osób, które mają być podejrzewane o udział w walkach na Ukrainie lub organizowanie wyjazdów w tym celu.

Śledztwo prowadzą policjanci z Sekcji ds. Terroryzmu i Ekstremizmu NCOZ, która zajmuje się postępowaniem karnym w sprawach o zamachy terrorystyczne, przestępstwa finansowania i promowania grup terrorystycznych. Śledczy poinformowali, że akcja policji nie ma związku z ostatnim napięciem między Czechami a Rosją w związku z wybuchem w składzie amunicji w 2014 r.

Według ustaleń czeskich dziennikarzy śledczych zatrzymani są członkami grup paramilitarnych, którzy mogli być w kontakcie z wydalonymi z Pragi w sobotę agentami rosyjskiego wywiadu. Jedna z zatrzymanych osób miała po powrocie z Donbasu zajmować się zbieraniem środków finansowych na wyjazdy kolejnych chętnych do udziału w walkach. Komisja do spraw bezpieczeństwa Izby Poselskiej zamierza na jednym z kolejnych posiedzeń zająć się sprawą kontaktów obywateli czeskich z pracującymi na tym terenie dyplomatami Federacji Rosyjskiej.

W przeszłości czeskie sądy zajmowały się kilkakrotnie sprawami związanymi z walkami na Ukrainie. Czeski kodeks karny definiuje atak terrorystyczny jako czyn popełniony przeciwko Republice Czeskiej lub organizacji międzynarodowej, ale prawo zapewnia ochronę przed atakami terrorystycznymi innym państwom. Czeskie władze nie uznają aneksji Krymu i popierają suwerenność i niepodzielność terytorium Ukrainy.