Olbrzymie spadki na tokijskiej giełdzie po trzęsieniu ziemi mogą pomóc Japonii - twierdzą tokijczycy pytani przez specjalnego wysłannika RMF FM do Japonii Romana Osicę. Dziś pierwszy raz po piątkowej tragedii otwarto w Tokio rynek akcji. Niektóre wielkie spółki straciły w notowaniach nawet po 25 procent.

Tokijczycy twierdzą, że po wielkich spadkach przychodzą spore wzrosty. To może pomóc, nie wydaje mi się, by te spadki trwały długo. To na pewno będzie to krótki czas - mówi młody mieszkaniec Tokio.

Ludzie, z którymi rozmawiał specjalny wysłannik RMF FM nie obawiają się również krachu japońskiej produkcji. Do dziś nie pracują największe w Japonii fabryki. Teraz nie działają, jednak za dwa, trzy dni znów zaczną produkować - mówi wysłannikowi RMF FM elegancko ubrana kobieta, która właśnie wyszła z biurowca po pracy.

Mimo tragedii biznesmeni myślą tu więc chłodno i praktycznie - to najlepszy moment, by kupować akcje.