Siedemnastoletni chłopiec z miasta Gaziantep został w piątek rano uratowany z ruin zniszczonego budynku. Nastolatek spędził pod gruzami 94 godziny - powiadomiła brytyjska telewizja Sky News. W południowej Turcji w poniedziałek doszło do tragicznego w skutkach trzęsienia ziemi, liczba ofiar zbliża się do 22 tys., a niestety ostatecznie może być znacznie wyższa.

Mieszkaniec Gaziantep przeżył głównie dlatego, że zdecydował się pić własny mocz. Dzięki Bogu, że dotarliście - powiedział po udanej akcji ratunkowej, przytulając swoją matkę.

Piłem własny mocz, aby przeżyć i przeżyłem dzięki mojemu Bogu - mówi Adnan Muhammet Korkut.

Zapytany, czy słyszał pod gruzami kogoś jeszcze odpowiedział, że był tam jego pies. "Będziemy też szukać psa" - zapewnili ratownicy.

Mam syna, takiego jak ty. Przysięgam, że nie spałam przez cztery dni, próbując cię stąd wydostać - przyznała w rozmowie z chłopcem kobieta biorąca udział w akcji ratunkowej, cytowana przez Sky News.

Największy kataklizm od lat

W poniedziałek kilka regionów w Turcji i Syrii nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8, które spowodowało ogromne zniszczenia na kilkusetkilometrowym odcinku od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Potem nastąpiło jeszcze kilkadziesiąt słabszych wstrząsów.

Według najnowszych doniesień w wyniku kataklizmu zginęło co najmniej 21 719 osób, z czego 18 342 w Turcji i 3377 w Syrii. Niemal 75,6 tys. mieszkańców obu krajów zostało rannych - powiadomiła Sky News za tureckimi i syryjskimi źródłami rządowymi oraz przedstawicielami rebeliantów z północno-zachodniej Syrii.

Chociaż eksperci oceniają, że szanse na odnalezienie żywych pod gruzami wynoszą obecnie zaledwie 6 proc., w piątkowy poranek wciąż napływają doniesienia o kolejnych ocalałych osobach. Akcję ratowniczą utrudnia mroźna pogoda.

W ocenie CNN kataklizm z 6 lutego był jednym z najbardziej tragicznych w skutkach trzęsień ziemi w ciągu ostatnich 20 lat. Liczba ofiar, zbliżająca się do 22 tys., to siódmy najgorszy pod tym względem bilans na świecie w latach 2002-23. Nie są to jednak dane ostateczne, ponieważ w Turcji i Syrii każdego dnia znajdowanych jest kilka tysięcy ludzkich szczątków.