Burza nie pozwoliła na dokończenie meczu Magdy Linette z Amerykanką Jessicą Pegulą w trzeciej rundzie tenisowego turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Cincinnati. Po dwóch setach jest remis. Gra będzie kontynuowana w środę.
Pierwsza partia pojedynku rozstawionej z numerem 31. Polki z czwartą obecnie rakietą globu była zaciętą walką. Obu zawodniczkom niezbyt służył serwis. Aż połowa z 12 rozegranych gemów kończyła się sukcesem returnującej. 33-letnia poznanianka miała inicjatywę, prowadziła 4:2, 5:3 i w kolejnej rozgrywce serwowała na seta, ale dwa lata młodsza Amerykanka doprowadziła do remisu 5:5.
Losy tej odsłony rozstrzygnęły się w tie-breaku. Linette wygrała go 7-4.
Drugi set rozpoczął się po myśli ubiegłorocznej finalistki z Cincinnati, która wyszła na 3:0, ale Polka szybko odrobiła stratę przełamania. W szóstym gemie mogła wyrównać, ale wtedy przy jej podaniu górą była pochodząca z Buffalo Amerykanka. W dziewiątym obroniła break pointa i po siedmiu kwadransach rywalizacji doprowadziła do remisu w meczu.
Później nad Cincinnati nadciągnęły burzowe chmury, który przyniosły obfite opady. Organizatorzy dość szybko uznali, że we wtorek warunków do gry już nie będzie. Zdecydowali o przełożeniu wszystkich spotkań na środę.
Linette pozostaje w grze także w deblu, w którym występuje w parze z Dunką Clarą Tauson. W środę w 1/8 finału mają się zmierzyć z mistrzyniami olimpijskimi z Paryża, Włoszkami Sarą Errani i mającą polskie korzenie Jasmine Paolini.
Organizatorzy przełożonych z wtorku meczów nie umieścili jeszcze w planie gier na środę. Z wcześniej opublikowanej rozpiski wynika, że już o godz. 17 czasu polskiego o ćwierćfinał powalczy Iga Świątek. Rozstawiona z numerem trzecim była liderka światowego rankingu zmierzy się z Rumunką Soraną Cirsteą, z którą ma bilans 4-0.


