Powołana do walki z korupcją w tenisie organizacja Tennis Integrity Unit (TIU) poinformowała, że nie znaleziono żadnych dowodów na ustawienie meczu 1. rundy miksta wielkoszlemowego Australian Open, w którym grał Łukasz Kubot. W przesłanych do mediów oświadczeniu rzecznik TIU Mark Harrison zapewnił, że śledztwo nie wykazało żadnych nieprawidłowości.

Powołana do walki z korupcją w tenisie organizacja Tennis Integrity Unit (TIU) poinformowała, że nie znaleziono żadnych dowodów na ustawienie meczu 1. rundy miksta wielkoszlemowego Australian Open, w którym grał Łukasz Kubot. W przesłanych do mediów oświadczeniu rzecznik TIU Mark Harrison zapewnił, że śledztwo nie wykazało żadnych nieprawidłowości.
Łukasz Kubot /PAP/Adam Warżawa /PAP

Wobec uczestniczących w meczu graczy nie będą już podejmowana żadne dalsze działania - poinformował Harrison, wyrażając równocześnie wsparcie dla niesłusznie podejrzanych tenisistów. Nasza organizacja nie tylko walczy z korupcją, ale również wspomaga tych zawodników, którzy staja się przedmiotem nieudowodnionych spekulacji - dodał.

Dochodzenie w sprawie meczu TIU wszczęła w styczniu na podstawie zgłoszenia firm bukmacherskich. Uwagę zwróciły duże sumy postawione na zwycięstwo Polaka i jego partnerki Czeszki Andrei Hlavackovej w spotkaniu przeciw hiszpańskiej parze David Marrero i Lara Arruaberrena. Po zdecydowanym zwycięstwie polsko-czeskiej pary (6:0, 6:3) cień podejrzeń padł na ich rywali. Zarówno Marrero jak i Arrauberrena od początku zaprzeczali, jakoby brali udział w korupcji, a słabą formę tłumaczyli kontuzją kolana Hiszpana. Również Kubot i Hlavackova podkreślali, że nie mają powodu, by podejrzewać, że przeciwnicy specjalnie przegrali spotkanie.

Daliśmy z siebie 100 procent w tym meczu i to wszystko - mówił w styczniu lubinianin. Polak i Czeszka przegrali w kolejnym meczu z rozstawionymi z numerem trzecim Rohanem Bopanną z Indii i Yung-Jan Chan z Tajwanu.

(mn)