Polscy siatkarze zdobyli brązowy medal mistrzostw świata do lat 21. W niedzielnym meczu o trzecie miejsce pokonali Argentynę 3:0 (25:16, 25:14, 25:19). W wieczornym finale Rosja zagra z Włochami.

Pierwszą partię otworzyły dwa efektowne bloki reprezentacji Polski, co od razu dodało pewności siebie naszym młodym siatkarzom. Widać było, że w biało-czerwonych szeregach nie brakowało motywacji, a to tylko napędzało naszych graczy do coraz lepszych akcji. Bardzo dobre zagrywki Jakuba Krauta zwiększyły dystans między obiema drużynami, jednak w tym elemencie punktowali także jego koledzy. W tej części meczu w każdym elemencie przewyższaliśmy rywali, dzięki czemu na tablicy wyników szybko widniał wynik 1:0.

W drugim secie Polacy cały czas wiedli prym. Bardzo dobrze udało się zneutralizować dwóch liderów Argentyny Manuela Armoę i Valentino Vidoniego, którzy męczyli się w ataku. Po polskiej stronie siatki nie brakowało za to konsekwencji i umiejętnego wykorzystywania błędów przeciwników. Cały czas korzystaliśmy ze wszystkich swoich argumentów, czyli bloku i zagrywki. W ataku świetnie radził sobie Dawid Dulski, wspierany przez pozostałych zawodników biało-czerwonej reprezentacji. Kolejny set padł łupem podopiecznych Daniela Plińskiego, którzy byli już tylko o krok od brązowych medali.

W trzecim secie udało się utrzymać koncentrację i dalej realizować założenia taktyczne. Polscy siatkarze nie zmniejszyli presji w polu serwisowym, testując argentyńskie przyjęcie. Choć rywale grali ofiarnie w obronie, niejednokrotnie wyciągając piłki znad band reklamowych, to nie wystarczyło by zatrzymać rozpędzonych biało-czerwonych. Tym bardziej, że wysoki poziom gry utrzymał Dawid Dulski, który przesądził o losach meczu i tym samym zagwarantował swojej drużynie miejsce na najniższym stopniu podium. Atakujący reprezentacji w całym spotkaniu zapisał na swoim koncie 21 punktów. Po meczu zawodnicy z wyjściowej szóstki oraz gracze rezerwowi podbiegli do Michała Gierżota, który wsparty na kulach pojawił się na boisku, dając tym samym najlepszy dowód prawdziwej drużynowości.   

To niesamowite uczucie. Jestem bardzo dumny z mojej drużyny! Potrafiliśmy podnieść się po dotkliwej porażce z Włochami w półfinale i dzięki temu wrócimy do Polski z brązowymi medalami mistrzostw świata. To jest coś niezwykłego, tym bardziej, że zmagaliśmy się z kontuzjami, a mimo to wracamy z pozytywnym dla nas wynikiem - przyznał po meczu Antoni Kwasigroch, przyjmujący reprezentacji Polski.

Mistrzostwa świata w tej kategorii wiekowej rozgrywane są od 1977 roku, początkowo co cztery lata, a potem co dwa. Polska w dorobku ma trzy złote medale wywalczone w 1997, 2003 i 2017 roku.