Wieczorem w katowickim Spodku Australijczycy będą pierwszymi rywalami polskich siatkarzy w Lidze Narodów. Początek meczu o godz. 20.30. W turnieju zagrają także Amerykanie i Brazylijczycy, którzy spotkają się o 17.30.

Daleko nam do formy, w jakiej rok temu zdobyliśmy mistrzostwo świata. To normalne, zaczynamy ją powoli odbudować, dajemy szansę nowym graczom - przyznał trener biało-czerwonych Vital Heynen. Zadeklarował, że mimo, iż kwalifikacje olimpijskie są ważniejsze, to zależy mu na awansie do Final Six Ligi Narodów.

Chcemy dać kibicom to, po co przychodzą do hali - emocje i zwycięstwa - dodał kapitan mistrzów świata Michał Kubiak.

Po turnieju w Katowicach, gdzie kibice zobaczą wszystkich medalistów ostatnich MŚ - Polskę, Brazylię i USA, ekipę Heynena czekają występy w Ningbo (Chiny), Urmii (Iran), Mediolanie (Włochy) i Lipsku (Niemcy).


W Lidze Narodów, która rok temu zastąpiła Ligę Światową, weźmie udział 16 ekip, które są podzielone na dwie grupy - uczestników stałych i pretendentów. Do pierwszej należy m.in. Polska. Stali uczestnicy maja pewny udział w kolejnej edycji niezależnie od osiągniętego wyniku. Pretendenci muszą się liczyć z ewentualnym spadkiem.

Po rozegraniu wszystkich meczów punkty sumuje się we wspólnej tabeli. W turnieju finałowego, który odbędzie się w dniach 10-14 lipca w Chicago, weźmie udział pięć czołowych drużyn fazy interkontynentalnej oraz Amerykanie jako gospodarz. W poprzedniej edycji triumfowali Rosjanie.