Z Trypolisu wciąż napływają całkowicie sprzeczne informacje - tak nadsekwańskie media komentują wydarzenia w Libii. Przez chaos informacyjny nie wiadomo dokładnie, co dzieje się w stolicy kraju. W nocy okazało się, że - wbrew zapewnieniom rebeliantów - syn Muammara Kaddafiego, Saif al-Islam, nie został schwytany. Pojawił się przed dziennikarzami w gronie swoich zwolenników, zapewniając: Złamaliśmy kręgosłup powstańcom.

Niektórzy paryscy komentatorzy zaczynają ironizować, że najpierw co kilka godzin nadchodziły doniesienia, że powstańcy "właśnie" wdarli się do libijskiej stolicy, później - co najmniej trzy razy - że "właśnie" opanowali międzynarodowy port lotniczy (i wciąż nie wiadomo do końca, w czyich rękach się on znajduje), a na koniec - że kontrolują niemal całe miasto, z wyjątkiem okolic rezydencji Muammara Kaddafiego. Teraz okazuje się, że w różnych dzielnicach ciągle trwają walki.

Co więcej, przedstawiciele Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze rozmawiali wczoraj z powstańcami o przewiezieniu do Holandii Saifa al-Islama Kaddafiego, a tymczasem jakiś czas później syn dyktatora zorganizował w Trypolisie wiec.

Musimy być ostrożniejsi! - przyznają francuscy komentatorzy.