Od środy gwałciciela z Zielonej Góry szukają też specjaliści z Komendy Głównej Policji. Jak dowiedział się reporter RMF FM, do zespołu w Zielonej Górze dołączyli dwaj funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego oraz Wydziału Wywiadu Kryminalnego. Napastnik od ponad miesiąca jest nieuchwytny.

Nie ma jednak mowy, aby policjanci z KGP dowodzili akcją czy choćby ją nadzorowali. Reporter RMF FM Krzysztof Zasada dowiedział się w Komendzie Głównej, że funkcjonariusze będą służyć pomocą i doświadczeniem, a to mają ogromne. Obaj są na stanowiskach kierowniczych w swych wydziałach. Wcześniej kilkanaście lat pracowali "w linii", czyli byli normalnymi policjantami kryminalnymi, którzy z powodzeniem ścigali tego typu sprawy.

W Zielonej Górze działa zresztą specjalna grupa, powołana wcześniej przez komendanta wojewódzkiego. Policjanci z Warszawy mają ją po prostu wzmocnić jako "specjaliści-eksperci".

Siedem ofiar, trzy portrety, zero schwytanych

Mężczyzna lub mężczyźni poszukiwani przez policję zaatakowali już siedem kobiet: pięć w Zielonej Górze, jedną nastolatkę w Świdnicy, kolejną w Lubsku. We wszystkich wypadkach scenariusz wydarzeń był ten sam. Napastnik atakował od tyłu, narzucał kobietom ubranie na głowę i terroryzował ostrym narzędziem, najprawdopodobniej nożem.

Policja sporządziła trzy portrety pamięciowe zwyrodnialca. Psychologowie stworzyli też profil psychologiczny mężczyzny.

Dla osoby, która pomoże w schwytaniu brutalnych gwałcicieli wyznaczono też nagrodę - 23 tysiące złotych.