Krajowa czołówka rozpoczyna dwudniową rywalizację w Rajdzie Rzeszowskim. To piąta w tym sezonie runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Organizatorzy przygotowani 11 odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 170 kilometrów. To wyjątkowa impreza w kalendarzu, bo można zdobyć dwa razy więcej punktów. Kierowcy są gotowi na wyczerpującą rywalizację.

Jakub Brzeziński (Skoda Fabia R5):

Mimo tego, że jesteśmy już poza połową sezonu, bo to już piąta runda w tym roku to punktowo za nami dopiero 1/3 sezonu. Teraz dwa rajdy podwójnie punktowane. W Rajdzie Rzeszowskim trzeba pojechać bardzo mądrze. Przede wszystkim trzeba zameldować się na mecie, ale dla mnie istotna jest także odważna jazda. Będę chciał wygrać podobnie jak na odcinku testowym w czwartek. Zapowiadana jest bardzo wysoka temperatura, ale możliwy jest także deszcz czy gradobicie. Dla mnie im trudniejsze warunki tym lepiej.

Grzegorz Grzyb (Skoda Fabia R5):

Zawsze jest tak, że gdy przyjeżdżam na Rajd Rzeszowski to spada na mnie ogromna presja. Wszyscy podkreślają moją znajomość tych tras i tego regionu. Sam sobie też wytwarzam presję, co nie jest dobre. Do zawodów trzeba podejść spokojnie, na luzie, ale jak tak chyba nie umiem. Jestem już doświadczonym kierowcą, ale za każdym razem to ukłucie w głowie jest, że w Rajdzie Rzeszowskim szczególnie chciałbym wygrać. Możemy mieć tu loterię pogodową i oponową, ale trzeba będzie się odnaleźć.

Wojciech Chuchała (Subaru Impreza STi):

Wybrałem sobie najgorętszy rajd, ale bez względu na pogodę emocje będą ogromne. Ja się cieszę, bo już mi się tęskniło za zagryzaniem zębów na kierownicy i za wbijaniem piątego biegu. Chciałbym podejść odważnie do sprawy, ale wiem, że jednak trochę ta przerwa wpłynęła na moje odczucia. Tempo będziemy więc sukcesywnie poprawiać. Chcemy namieszać naszym samochodem w klasie Open N. Niesamowicie cieszy mnie wsparcie fanów. Będę chciał to wykorzystać w trakcie rajdu.

Mikołaj Marczyk (Skoda Fabia R5):

Przerwa w startach była długa, ale przez cały ten czas myślałem o tym rajdzie. Koncentracja będzie wystawiona na ciężką próbę z uwagi na panujące tu warunki i upał. Musimy wykazać się dużym skupieniem i odpowiednim zarządzaniem tempem. To powinno dowieźć nas do mety, oczywiście na dobrym miejscu.

Kacper Wróblewski (Peugeot 208 R2):

Na Rzeszowie od lat jest podobnie. Zawsze grożą tu burze, bo bywa naprawdę gorąca. Będzie loteria oponiarska - kto trafi ten wygra. Oczywiście będziemy korzystać z informacji od naszej załogi rozpoznawczej. Mamy też znajomych i rodzinę. Oni będą rozmieszczeni na odcinkach i będą dawać nam znać co się dzieje. Do tego oczywiście kilka aplikacji pogodowych. Rajd Rzeszowski to jedna z najtrudniejszych rund asfaltowych w Europie. Wielu kierowców przyjeżdża tu testować różne ustawienia. Za półtora tygodnia Rajd Barum w Czechach a więc runda mistrzostw Europy. Stąd obecność u nas zagranicznych kierowców, którzy poprzedni Rajd Rzeszowski chcą się przygotować do tego występu.