Sprawa nagrań mogących świadczyć o korupcji w PZPN będzie dziś tematem zwołanego w trybie pilnym posiedzenia zarządu związku. Część gremium domaga się odwołania sekretarza generalnego Zdzisława Kręciny. Początek obrad o godz. 12.

Powszechne potępienie, towarzyszące działaniom Polskiego Związku Piłki Nożnej, przekroczyło właśnie kolejne granice. Ujawnienie nagrań członków władz związku, snujących co najmniej dwuznaczne rozważania, a wcześniej karkołomna próba pozbawienia reprezentacji Polski orła na koszulkach przelewają czarę goryczy. Dziś mówimy dość! Weź udział w akcji "Strzel PZPN-owi gola!"

Sądzę, że misja Kręciny dobiega końca - mówił wczoraj członek zarządu PZPN i prezes Małopolskiego ZPN Ryszard Niemiec. Podkreślił, że jego zdanie nie jest odosobnione. Od kilku miesięcy otrzymuję sygnały od prezesów innych regionalnych ZPN, by aktywnie wystąpić przeciwko kontynuowaniu misji przez Kręcinę - podkreślił.

Taki scenariusz jest możliwy pod warunkiem, że prezes PZPN Grzegorz Lato złoży wniosek o odwołanie Kręciny i uzyska on poparcie większości 17-osobowego zarządu. Gdy w poniedziałek szef związku zwoływał posiedzenie, nie powiedział, czy złoży taki wniosek.

Niektórzy członkowie zarządu są jednak sceptyczni w kwestii dymisji Kręciny. Ostrożnie na ten temat wypowiada się m.in. prezes Wielkopolskiego ZPN Stefan Antkowiak. Nie chcę ferować wyroków jeszcze przed posiedzeniem. Łatwo jest kogoś oskarżać, a dowody pana Kulikowskiego nie do końca są jasne. Na pewno będziemy domagać się szczegółowych wyjaśnień od pana Kręciny - zapowiedział.

Jeśli na posiedzeniu nie dojdzie do odwołania Kręciny, to członkowie PZPN powinni wystąpić z inicjatywą zwołania Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia - stwierdził Kazimierz Greń. Główny oponent obecnych władz PZPN prowadził kampanię wyborczą Laty w 2008 roku, a później został odwołany z zarządu.

Burzę wokół PZPN wywołała publikacja rozmów nagranych i ujawnionych przez Grzegorza Kulikowskiego. Sugeruje on, że Grzegorz Lato i Zdzisław Kręcina mogli dopuścić się korupcji przy jednym z przetargów na budowę nowej siedziby związku. Sprawa wyszła na jaw tuż przed piątkowym Walnym Zgromadzeniem PZPN, ale delegaci odrzucili wniosek o dopisanie do porządku obrad głosowania nad odwołaniem Laty. Obaj nie czują się winni i zapowiedzieli walkę o ochronę dobrego imienia. Kręcina stwierdził, że cała sprawa jest szantażem ze strony Grzegorza Kulikowskiego i nie zamierza podawać się do dymisji.

Nagrania trafiły do minister sportu i turystyki Joanny Muchy, która jeszcze w piątek złożyła do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Taśmy bada też Centralne Biuro Antykorupcyjne.