"Antyszczepionkowi terroryści nie mogą udawać żołnierzy Wojska Polskiego" - napisał na Twitterze minister obrony Mariusz Błaszczak. "Zakończyliśmy prace nad przepisami, które jednoznacznie zakażą noszenia mundurów przez tego rodzaju grupy i wprowadzą sankcje" - dodał.

"Antyszczepionkowi terroryści nie mogą udawać żołnierzy Wojska Polskiego" - napisał na Twitterze minister obrony Mariusz Błaszczak. "Zakończyliśmy prace nad przepisami, które jednoznacznie zakażą noszenia mundurów przez tego rodzaju grupy i wprowadzą sankcje" - dodał.
Szef MON Mariusz Błaszczak /Marcin Gadomski /PAP

"Stosowne rozporządzenie kierujemy do uzgodnień międzyresortowych" - napisał minister obrony na Twitterze. Nie sprecyzował jednak, jakie szczegółowe regulacje ma zawierać projektowane rozporządzenie.

Jak poinformowała "Gazeta Wyborcza", członkowie stowarzyszeń sprzeciwiających się obostrzeniom związanym z pandemią, a także szczepieniom, występują w umundurowaniu Wojska Polskiego, co sprawia, że są brani za żołnierzy.

Jestem w szoku, że rząd polski, a przede wszystkim Jarosław Kaczyński - nie dlatego, że to jest mój główny oponent, ale dlatego, że to wicepremier ds. bezpieczeństwa - od samego początku tego kryzysu szczepionkowego milczy, nabrał wody w usta, nie robi nic, żeby wyjaśnić tę sytuację - mówił, nawiązując do tej sytuacji lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Jego zdaniem, "mamy do czynienia z typowymi zielonymi ludzikami". 

Grupy ludzi w wojskowych mundurach bez żadnych uprawnień atakują punkty szczepień. To przypomina najgorsze momenty rewolucji na Ukrainie - zaznaczył lider PO. Używanie mundurów polskiego żołnierza, bez żadnych uprawnień, po to, żeby zastraszać lekarzy, zastraszać pielęgniarki, to jest wyjątkowo groźne, ale groźna jest też bezczynność państwa - dodał.

Nikt z nas nie ma pewności, czy nie jest to dywersja, której źródła są poza granicami Polski, to wcale nie jest wykluczone. Oczekujemy szybkich deklaracji i decyzji - powiedział lider Platformy.

W ostatnich dniach w Polsce doszło do fizycznych ataków na punkty szczepień. W niedzielę w nocy podpalono mobilny punkt szczepień i budynek sanepidu w Zamościu. Sprawca nadal jest poszukiwany. Pod koiec lipca w Grodzisku Mazowieckim doszło do awantury między grupą osób, które chciały wtargnąć do punktu szczepień, a pracownikami placówki.

W środę Komendant Główny Policji poinformował, że wydał polecenie objęcia całodobową ochroną mobilnych punktów szczepień oraz doraźną wszystkich pozostałych punktów szczepień.