"Rzad jest zły i niesprawny. Zajmuje się propagandą, za nic ma Konstytucję" - powiedział Jarosław Kaczyński uzasadniając wniosek o Prawa i Sprawiedliwości o konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Kandydatem PiS na premiera jest prof. Piotr Gliński, który pojawił się w Sejmie. Z sejmowej mównicy jednak nie przemówi. Głosowanie nad wnioskiem - w piątek.

Ceny są bardzo wysokie. To jest rozbój. Nad tym wszystkim unosi się chmura nadużyć i podejrzeń o korupcję - powiedział szef Prawa i Sprawiedliwości. Przypomniał, że opozycja ma prawo do zaproponowania zmiany rządu - w sytuacji, gdy jego trwanie jest szkodliwe dla Polski. W tej sytuacji podziały partyjne tracą znaczenie - podkreślił Jarosław Kaczyński. Według niego, służba dla kraju jest nie do pogodzenia z poparciem dla rządu Donalda Tuska, który - jak przekonywał - jest "zły, niesprawny, zajmuje się socjotechnicznymi i propagandowymi grami ze społeczeństwem".

Prezes PiS przekonywał też, że Sejm ma możliwości, aby dokonać zmiany rządu. Kandydat na premiera nie może tutaj wystąpić, nie ma też normalnej dyskusji, ktoś się boi, (...) żeby Sejm ustami swoich przedstawicieli nie mógł wypowiedzieć wielu krytycznych i prawdziwych słów pod adresem rządu - zaznaczył.

Polskie bezpieczeństwo stoi dzisiaj nisko, a o sprawie sojuszu z USA będę miał okazję jeszcze mówić. Ten rząd, ta grupa rządząca, nie uznaje reguł demokracji. Mamy do czynienia z kryzysem państwa, jeżeli chodzi o wymiar sprawiedliwości, kryzysem służb mundurowych, kryzysem w służbach. Doprowadziliście do kryzysu polskiego państwa - powiedział Jarosław Kaczyński.

Co z tą Ukrainą?

Polityka zagraniczna została zweryfikowana przez wydarzenia na Ukrainie. Zostaliśmy ze sprawy ukraińskiej wypchnięci, jest załatwiana bez nas, choć jesteśmy sąsiadami. Zrezygnowaliśmy ze wszystkiego, co mogłoby budować pozycję naszego kraju na arenie międzynarodowej. Polska polityka zagraniczna poniosła klęskę. Ten zarzut pozostaje aktualny. Gdyby nawet nie było taśm prawdy, to i tak byłyby podstawy do tego, żeby złożyć wniosek o wotum nieufności - powiedział w Sejmie Jarosław Kaczyński. 

"Taśmy prawdy"

Komentując nagrania z podsłuchów ujawnione przez "Wprost" Jarosław Kaczyński powiedział, że "taśmy prawdy są dowodem na pogardę rządu w stosunku do społeczeństwa". Tu chodzi o styl, dwór i cygara przywożone z Kuby, o te alkohole. To jest taki styl, który obraża społeczeństwo. Taki styl może być właściwy dla dorobkiewiczów, ale nie dla władzy. To jest pogarda dla społeczeństwa - podkreślił prezes PiS. 

Minister Sikorski w czasie pełnienia swojej misji, twardo szedł w jednym kierunku. Zwalczał sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Teraz wyłożył karty na stół, ale nie został za to odwołany przez premiera. Jedno się mówi a drugie się robi. Komu zależy na tym, żeby wyprzeć Stany Zjednoczone z Europy? Tego nawet nie trzeba mówić. Ale ktoś tu wspomniał. Tak, Rosji - powiedział Kaczyński. Czy ludzie o takiej mentalności powinni rządzić Polską? Służby nie istnieją, państwo jest teoretyczne. To jest rząd ośmieszony, skompromitowany - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości. 

"W Polsce w ostatnich latach stagnacja gospodarcza"

Wzrost PKB w 2012 r. na poziomie 2 proc. i w 2013 r. na poziomie 1,6 proc. to stagnacja gospodarcza - podkreślił Jarosław Kaczyński i jak dodał "rząd obniża dług publiczny na papierze". Przy pomocy likwidacji OFE rząd obniżył dług publiczny o przeszło 100 mld zł. To nie jest sztuka zmniejszać deficyt budżetowy takim kosztem. Można go zmniejszać także mając bardzo dobry rozwój gospodarczy. Czy tak musi być? Ktoś może powiedzieć, że nie ma wyjścia, nie było innych możliwości. Są inne możliwości, są gotowe ustawy dotyczące reformy finansów publicznych - powiedział prezes PiS.

Jarosław Kaczyński skrytykował również sposób realizacji inwestycji w Polsce, m.in. wysokie koszty budowy dróg szybkiego ruchu i autostrad. Dodał, że poprawiła się sytuacja na kolei choć skrytykował m.in. budowę linii kolejowej Śląsk-Gdańsk, po której - jak mówił - ma jeździć pociąg Pendolino. Tylko 160 km będzie gotowych do końca tego roku do rozwijania prędkości powyżej 200 km/h. A po to kupiono Pendolino, żeby tak jeździć. Pod tym względem wydaje się, że jest bardzo niedobrze - zaznaczył. 

"Gigantyczny bałagan ws.bezpieczeństwa energetycznego"

Zdaniem prezesa PiS w sferze bezpieczeństwa energetycznego panuje w Polsce "gigantyczny bałagan". Zarzucił rządowi, że rozwijając armię nie uwzględnia zmieniającej się sytuacji w Europie. Mówiąc o bezpieczeństwie energetycznym Kaczyński przywołał kwestię budowy gazoportu jako strategicznej dla Polski inwestycji.

Kiedy gazoport będzie skończony? Miał być w 2014 r. Mówi się teraz o 2017 r., a tak naprawdę, nie wiadomo kiedy. To jest sprawa podstawowa, ale nie jedyna. Nie wiadomo, co z węglem, który przeżywa ciężki kryzys, nie wiadomo, co z energią atomową, gdzie przygotowania do przygotowań za bardzo wysokie pensje trwają już od lat. Nie wiadomo, gdzie ręce włożyć, to jest gigantyczny bałagan w tej strategicznej sferze - mówił Kaczyński.

Za wotum nieufności dla Donalda Tuska i jego ministrów zagłosują, oprócz PiS, również Solidarna Polska. Przeciwko będzie koalicja PO-PSL. SLD i Twój Ruch prawdopodobnie wstrzymają się od głosu.

Pomysł o konstruktywnym wniosku nieufności pojawił się po opublikowaniu przez "Wprost" nagrań z podsłuchanymi rozmowami m.in. szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką.

Piotr Gliński jest już kolejny raz zgłaszany przez PiS jako kandydat na premiera. W marcu ubiegłego roku wniosek został odrzucony w sejmowym głosowaniu.

Wniosek o konstruktywne wotum nieufności musi poprzeć większość ustawowej liczby posłów, czyli 231. Koalicja PO-PSL ma łącznie 234 posłów. Aby wniosek zdobył odpowiednią większość musiałaby zagłosować za nim nie tylko cała opozycja, ale też co najmniej kilku posłów z klubów koalicyjnych.

(ug)