Watykańskie media ujawniły we wtorek słowa, jakie papież Franciszek wypowiedział do swojego pielęgniarza. Były to jedne z ostatnich słów Ojca Świętego przed śmiercią.

"Dziękuję, że zabrałeś mnie na plac" - to jedne z ostatnich słów, jakie papież Franciszek skierował do swojego osobistego pielęgniarza Massimiliano Strappettiego - podały we wtorek watykańskie media. 

Pielęgniarz nie odstępował Franciszka, gdy pojawiał się publicznie.

W Niedzielę Wielkanocną, w przeddzień śmierci papież Franciszek był na balkonie bazyliki podczas błogosławieństwa Urbi et Orbi i lektury jego orędzia, a następnie - co było całkowitym zaskoczeniem - w otwartym papamobile objechał plac Świętego Piotra i okolice, gdzie zgromadziło się kilkadziesiąt tysięcy osób.

W Wielką Sobotę, przypomina się również, papież przybył do bazyliki Świętego Piotra na dwie godziny przed Mszą Wigilii Paschalnej i tam również pozdrawiał wiernych.

Wtedy, jak ujawnił pielęgniarz Massimiliano Strappetti, Franciszek chciał zobaczyć ponownie drogę, jaką musi przebyć na wózku, by dostać się na Loggię Błogosławieństw.

Papież zapytał pielęgniarza: "Myślisz, że mogę to zrobić?" i otrzymał od niego twierdzącą odpowiedź.

Ojciec Święty zmarł o 7.35 rano w Poniedziałek Wielkanocny.