Miał 10 oscarowych nominacji, ale jego twórcy nie zdobyli ani jednej statuetki. "Irlandczyk" Martina Scorsese to film, którego ekipa nie miała szczęścia na tegorocznej oscarowej gali.


Pod względem liczby nominacji "Irlandczyka" wyprzedzał w tym roku tylko "Joker" Todda Phillipsa, który walczył o statuetki w 11 kategoriach. 10 nominacji - podobnie jak film Scorsese - miały "1917" Sama Mendesa i "Pewnego razu.. w Hollywood" Quentina Tarantino. 

Nominowani w kategoriach aktorskich członkowie obsady "Irlandczyka" to Joe Pesci i Al Pacino, których pokonał Brad Pitt. Statuetkę za najlepszą reżyserię, o którą walczył Scorsese, zgarnął z kolei Bong Joon-ho - twórca "Parasite". Tak samo było z nagrodą za najlepszy film.

W kategorii scenariuszowej "Irlandczyk" przegrał z filmem "Jojo Rabbit", który wyreżyserował Taika Waititi. Nagrodę za zdjęcia dostał z kolei Roger Deakins za "1917". 


Twórcy "Irlandczyka" przegrali też w kategorii efektów specjalnych (wygrał "1917"), kostiumów (wygrały "Małe kobietki"), montażu (wygrał "Le Mans '66") i scenografii (wygrali twórcy "Pewnego razu... w Hollywood").