Późnym popołudniem w poniedziałek pierwsi czekający w kolejce weszli do katedry św. Idziego w Edynburgu, aby przejść obok trumny z ciałem brytyjskiej królowej Elżbiety II.

Przykryta używaną w Szkocji wersją królewskiego sztandaru trumna została odprowadzona po południu z Pałacu Holyroodhouse do katedry w uroczystym kondukcie, na czele którego szli król Karol III oraz trójka pozostałych dzieci monarchini - księżniczka Anna, książę Andrzej i książę Edward. W katedrze na trumnie umieszczono pochodzącą z 1540 r. koronę Szkocji.

Około dwóch godzin po zakończeniu nabożeństwa poświęconego pamięci królowej do katedry weszli pierwsi ludzie czekający w kolejce, aby oddać hołd zmarłej monarchini.

Jak podała stacja Sky News, jako pierwszy ustawił się w kolejce - już o godz. 6:45 - 62-letni były żołnierz George Higgins. Oznacza to, że czekał on na wejście ponad 11 godzin. Wieczorem w kolejce stały tysiące ludzi.

Trumna z ciałem królowej pozostanie w katedrze do godz. 15 miejscowego czasu we wtorek. Potem zostanie przetransportowana na lotnisko w Edynburgu, stamtąd samolotem do bazy RAF Northolt w zachodnim Londynie, a później do Pałacu Buckingham.

"Miłość królowej Elżbiety II do Szkocji była legendarna"

Gromadzimy się, aby pożegnać się z naszą zmarłą monarchinią, której życie w służbie narodowi i światu celebrujemy, a której miłość do Szkocji była legendarna - mówił pastor Calum MacLeod, który w edynburskiej katedrze św. Idziego odprawił nabożeństwo poświęcone pamięci zmarłej monarchini.

W nabożeństwie wzięli udział nowy król Karol III wraz z królową-małżonką Camillą, pozostałe dzieci zmarłej monarchini - księżniczka Anna, książę Andrzej i książę Edward, a także premier Wielkiej Brytanii Liz Truss, minister ds. Szkocji w jej rządzie Alister Jack oraz szefowa szkockiego rządu Nicola Sturgeon.

Sturgeon przeczytała fragment Księgi Koheleta zaczynający się od słów: "Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem. Jest czas rodzenia i czas umierania".

Zgromadzeni odśpiewali Psalm 23 - "Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego" - który był również odśpiewany podczas ślubu królowej z księciem Filipem w 1947 roku i - jak się uważa - był ulubionym hymnem monarchini. Jak zwróciły uwagę media, wybrane psalmy były tymi, które królowa miała w zwyczaju śpiewać w Crathie Kirk, małym kościele w szkockiej wiosce Crathie, do którego rodzina królewska chodzi, gdy przebywa w pobliskim zamku Balmoral.

W czasie nabożeństwa prezbiter Morag Mylne podziękowała Bogu "za długie życie, świecący przykład, niezłomne oddanie obowiązkom, silną wiarę i dobry humor naszej mądrej i wielkiej królowej". 

Dziękujemy za głęboką miłość, którą zainspirowała wszystkich swoich poddanych, za niezliczone sposoby, w jakie spotykała i przyjmowała ludzi ze wszystkich środowisk, za dyplomację, z jaką rozwiązywała konflikty, i za stabilność, jaką przyniosła swoim królestwom i Wspólnocie Narodów - powiedziała.