Robert Kubica z pilotem Maciejem Szczepaniakiem (Ford Fiesta WRC) wygrali trzy z sześciu piątkowych odcinków specjalnych w Rajdzie Monte Carlo, pierwszej eliminacji samochodowych mistrzostw świata.

W ostatniej próbie Polak niestety, znowu miał problemy na trasie. Jego samochód wypadł z drogi, ale Robertowi Kubicy pomogli kibice. Auto zostało jednak mocno zniszczone.

Wylecieliśmy z trasy przy dużej prędkości, ale dzięki kibicom udało się nam wrócić na drogę. Później na jednym ze skrzyżowań uderzyliśmy w drzewo i przebiliśmy oponę. Ostatnie 10 km jechaliśmy na flaku, sporo straciliśmy - powiedział Kubica.

Polska załoga straciła do zwycięzcy oesu, broniącego tytułu Francuza Sebastiena Ogiera (VW Polo WRC) trzy minuty 45 sekund.

Lider po sześciu odcinkach, dziewięciokrotny mistrz globu Francuz Sebastien Loeb (Citroen DS3 WRC), stracił prowadzenie w rajdzie na rzecz Ogiera. Loeb wypadł z trasy, uszkodził przednie lewe koło i zawieszenie. Ostatni piątkowy odcinek ukończył ze stratą kilku minut do Ogiera.

Rajd Monte Carlo potrwa do niedzieli. Składa się z 15 odcinków specjalnych o łącznej długości 355,48 km.