Z powodu trudnych warunków atmosferycznych odwołany został 6. etap Rajdu Dakar. Kierowcy mieli przejechać 786 kilometrów z Oruro do La Paz. "Z powodu intensywnych opadów deszczu drogi są nieprzejezdne" - poinformował dyrektor imprezy Marc Coma. Wczoraj z powodu warunków atmosferycznych 5. odcinek specjalny na terenie Boliwii został skrócony z 477 do 219 km. Wielu czołowych zawodników błądziło na trasie. W tzw. roadbooku były bowiem niejasne wskazówki. W grupie rajdowców, którzy stracili w ten sposób sporo czasu, znaleźli się Rafał Sonik i Kamil Wiśniewski.

Odcinek specjalny na piątym etapie Rajdu Dakar skrócono z 447 do 219 kilometrów. Powodem nie był sam deszcz, ale poziom rzek i potoków, które natychmiast wezbrały, zmieniając zupełnie krajobraz i teren, który przecinała trasa oesu.

Były dwa miejsca, w których popełniłem błąd. W pierwszym kosztował mnie on zaledwie kilka minut. Dojechaliśmy do dwóch rzek, z których żadna nie prowadziła w kierunku podanym w roadbooku. Wybrałem tę po prawej, ale zawróciłem. Ta po lewej po kilku kilometrach skręcała we właściwą stronę. Te kłopoty okazały się jednak niczym w porównaniu do tego, co czekało nas na dojeździe do punktu kontrolnego na 180. kilometrze - relacjonował Rafał Sonik.


Wspomniane przez polskiego mistrza miejsce znajdowało się przy wyjeździe z niewielkiej miejscowości i wyprowadziło na manowce wielu czołowych zawodników. Cenne dziesiątki minut tracili tu nie tylko quadowcy, ale również tacy motocykliści, Joan Barreda, Paulo Goncalves, Ricky Brabec, czy Mathias Walkner oraz piloci Mikko Hirvonena, czy Giniela de Villiers.


Wszyscy się gubili. Jeździli tam i z powrotem. Najlepsi nawigatorzy samochodowi zatrzymywali się i pytali ludzi o drogę. Ten roadbook jest zrobiony dla zawodowców, ale i oni nie potrafią prawidłowo go odczytać! Nie wiem, czy ktokolwiek znalazł właściwy kierunek za pierwszym razem. Ja nadrobiłem w tym miejscu prawie 100 km, a do tej chwili jechałem w czołówce… - przyznał Sonik.


Kłopotów nawigacyjnych nie uniknął również Kamil Wiśniewski, który ostatecznie miał trochę więcej szczęścia. Straciłem sporo czasu w pierwszym z miejsc, o których opowiadał Rafał. Spotkałem go potem, kiedy szukał drogi na kolejny waypoint i dalej pojechaliśmy już razem - mówił quadowiec.


Dziś zawodnicy mieli wyruszyć w kierunku La Paz, na najdłuższy w tej edycji odcinek specjalny, liczący 527 km. Rywalizacja jest od początku zagrożona. Na biwaku stoją już wielkie bajora wody i organizator nie wpuścił ciężarówek serwisowych. Jeżeli codzienna naprawa nie będzie możliwa, jutro nie wystartujemy. Nie wspomnę już o tym, że na trasie z pewnością warunki są równie trudne, a końca ulewy nie widać. Jest więc ogromne niebezpieczeństwo, że kolejny dzień rywalizacji zostanie odwołany… - mówił jeszcze przed decyzją o odwołaniu 6. etapu Rafał Sonik.


Wśród kierowców quadów najszybszy był wczoraj Holender Kees Kollen, jeden z nielicznych, który nie jedzie Yamahą. Czternaste miejsce zajął Kamil Wiśniewski, a osiemnaste Rafał Sonik. Liderem został Francuz Simon Vitse. Sonik jest jedenasty, Wiśniewski piętnasty.


Najszybszy wśród kierowców samochodów był Francuz Sebastien Loeb, który w klasyfikacji generalnej plasuje się na drugiej pozycji ze stratą minuty i dziewięciu sekund do rodaka Stephane'a Peterhansela (obaj Peugeot). Jakub Przygoński z belgijskim pilotem Tomem Colsoulem (Mini All4 Racing) utrzymali szóstą lokatę, a w Święto Trzech Króli mieli dziewiąty czas.


W gronie motocyklistów zwycięzcą skróconego etapu został Brytyjczyk Sam Sunderland, obejmując przewodnictwo w klasyfikacji generalnej. Dotychczasowy lider Hiszpan Joan Barreda pojechał złą drogą, co go kosztowało 37 minut.


W rywalizacji ciężarówek etap wygrała załoga w składzie z polskim mechanikiem Dariuszem Rodewaldem. Trzyosobowy zespół dowodzony przez Holendra Gerarda de Rooya wyszedł na pierwszą lokatę po pięciu etapach.


Wyniki 5. skróconego etapu z Tupizy do Oruro w Boliwii długości 219 km:

Samochody

1. Sebastien Loeb (Francja/Peugeot) 2:24.03

2. Nani Roma (Hiszpania/Toyota) strata 44 s

3. Stephane Peterhansel (Francja/Peugeot) 1.31

...

9. Jakub Przygoński (Polska/Mini) 28.59


Motocykle

1. Sam Sunderland (W.Brytania/KTM) 2:21.51

2. Paulo Goncalves (Portugalia/Honda) strata 7.07

3. Adrien van Beveren (Francja/Yamaha) 7.29

...

76. Paweł Stasiaczek (Polska/KTM) 1:46.52

89. Adam Tomiczek (Polska/KTM) 2:02.07


Quady

1. Kees Koolen (Holandia/Barren) 2:57.43

2. Gustavo Gallego (Argentyna/Yamaha) strata 7.06

3. Simon Vitse (Francja/Yamaha) 12.57

...

14. Kamil Wiśniewski (Polska/Yamaha) 1:27.10

18. Rafał Sonik (Polska/Yamaha) 1:44.36


Ciężarówki

1. Gerard de Rooy (Holandia), Moises Torrallardona (Hiszpania), Dariusz Rodewald (Polska), Iveco 2:39.12

2. Eduard Nikołajew, Jewgienij Jakowlew, Władimir Rybakow (wszyscy Rosja), Kamaz strata 11.58

3. Airat Mardiejew, Ajdar Bielajew, Dmitrij Swicunow (wszyscy Rosja), Kamaz 14.04


Klasyfikacja generalna po pięciu etapach:

Samochody

1. Stephane Peterhansel (Francja/Peugeot) 14:02.58

2. Sebastien Loeb (Francja/Peugeot strata 1.09

3. Cyril Despres (Francja/Peugeot) 4.54

...

6. Jakub Przygoński (Polska/Mini) 59.55


Motocykle

1. Sam Sunderland (W.Brytania/KTM) 15:22.05

2. Pablo Quintanilla (Chile/Husqvarna) strata 12.00

3. Adrien van Beveren (Francja/Yamaha) 16.07

...

43. Adam Tomiczek (Polska/KTM) 3:46.41

82. Paweł Stasiaczek (Polska/KTM) 7:57.13


Quady

1. Simon Vitse (Francja/Yamaha) 19:32.22

2. Siergiej Karjakin (Rosja/Yamaha) strata 8.14

3. Axel Dutrie (Francja/Yamaha) 10.35

...

11. Rafał Sonik (Polska/Yamaha) 2:05.46

15. Kamil Wiśniewski (Polska/Yamaha) 3:54.57



Ciężarówki

1. Gerard de Rooy (Holandia), Moises Torrallardona (Hiszpania), Dariusz Rodewald (Polska), Iveco 14:06.07

2. Eduard Nikołajew, Jewgienij Jakowlew, Władimir Rybakow (wszyscy Rosja), Kamaz strata 2.23

3. Dmitrij Sotnikow, Igor Leonow, Rusłan Achmadiejew (wszyscy Rosja), Kamaz 6.36