Szybkie odcinki specjalne, żar lejący się z nieba i wspaniała atmosfera - tak można scharakteryzować 37. edycję rajdu Polskie Safari, który odbył się w Przasnyszu. Na stracie zobaczyliśmy najlepszych kierowców cross-country, którzy zaciekle rywalizowali o zwycięstwo. Podium w grupie TH wywalczył Krzysztof Biegun i Tomasz Dołhan z RMF 4RACING Team.

Szybkie odcinki specjalne, żar lejący się z nieba i wspaniała atmosfera - tak można scharakteryzować 37. edycję rajdu Polskie Safari, który odbył się w Przasnyszu. Na stracie zobaczyliśmy najlepszych kierowców cross-country, którzy zaciekle rywalizowali o zwycięstwo. Podium w grupie TH wywalczył Krzysztof Biegun i Tomasz Dołhan z RMF 4RACING Team.
Podium dla zawodników RMF 4RACING Team na rajdzie Polskie Safari /Kamil Cichocki /

Rajd zainaugurowany został w sobotnie popołudnie na rynku w Przasnyszu w województwie  mazowieckim. Rajdowców wjeżdżających na rampę witała liczna grupa fanów, którzy przez cały weekend dopingowali swoich faworytów. Rywalizacja na trasie rajdu rozpoczęła się jednak dopiero w niedzielę.

Załogi dwukrotnie pokonały liczący nieco ponad 31 kilometrów odcinek Jednorożec oraz 32,5-kilometrową próbę Chorzele. W sumie na zawodników czekało 127 kilometrów bezdroży. Odcinki, choć krótkie, pozwalały rajdowcom osiągać zawrotne prędkości. Przyczyniło się do tego bardzo dobre przygotowanie tras i spora ilość prostych, na których kierowcy mogli wcisnąć pedał gazu w podłogę.

Trasy rajdu były naprawdę dobrze przygotowane. Pozwalały na osiąganie dużych prędkości. Było też ciekawie - kilka hop, przejazdów przez mniejsze czy większe kałuże. Jednym słowem działo się! - mówi Krzysztof Biegun.

Załoga RMF 4RACING Team po pierwszym odcinku specjalnym uplasowała się na 2. pozycji w grupie TH. Duet tego miejsca nie oddał już do końca rajdu. Wynik ten pozwolił Biegunowi i Dołhanowi zająć również 5. lokatę w klasyfikacji generalnej Polskiego Safari.

Pierwszy odcinek w zasadzie poukładał rozkład sił w całym rajdzie. Od razu widać było, które załogi będą walczyć o zwycięstwo. Nam udało się uniknąć błędów i przez cały rajd utrzymywaliśmy równe,  dobre tempo. Mieliśmy tylko małą przygodę z oponą. Podczas przegrupowania przed ostatnim odcinkiem specjalnym złapaliśmy kapcia. Udało nam się jednak sprawnie zmienić koło, podczas dojazdówki na oes. Zmieściliśmy się w limicie czasu, więc nie wpłynęło to na nasz ostateczny wynik - komentuje pilot Tomasz Dołhan.

Dodatkowo, wyniki osiągnięte przez załogę pozwoliły zająć zespołowi RMF 4RACING Team 1. lokatę w klasyfikacji zespołowej rajdu. Team wraca do domu z podwójnym podium. 


(łł)