Zaostrza się słowny spór między Diego Maradoną a Pele. Argentyńczyk poczuł się dotknięty wypowiedzią "króla futbolu", że został trenerem drużyny narodowej wyłącznie dla pieniędzy i uznał, że miejsce Brazylijczyka jest w muzeum.

Werbalny spór między dwoma legendarnymi piłkarzami rozpoczął się we wtorek, kiedy Pele stwierdził, że Maradona został trenerem drużyny narodowej, bo "nie miał pracy, a szukał pieniędzy" i zakwestionował jego szkoleniowe umiejętności. Jego miejsce jest w muzeum - ripostował Argentyńczyk na konferencji prasowej w Pretorii.

Maradona przypomniał też, że Pele nie wierzył w zdolności organizacyjne RPA. A impreza jest bardzo udana, na stadionach panuje wspaniała atmosfera. Po raz kolejny okazało się, że on nie ma racji - podkreślił.