Francuska prasa ujawnia kulisy klęski trójkolorowej reprezentacji na mundialu. "L'Equipe" informuje, że po pierwszej połowie przegranego meczu z Meksykiem trener Raymond Domenech pokłócił się z napastnikiem Nicolasem Anelką.

Według "L'Equipe" Domenech zarzucił Anelce, że za mało atakuje. Ten ostatni nie wytrzymał i eksplodował - w obecności pozostałych piłkarzy obrzucił selekcjonera najgorszymi wyzwiskami, jakie istnieją w języku francuskim. Trener się wściekł i zastąpił go innym zawodnikiem, choć to było sprzeczne z opracowaną taktyką gry.

Gazeta żąda dożywotniego zakazania Anelce gry w reprezentacji Francji. Według nadsekwańskiej prasy powodem ciągłych kłótni były niezrozumiałe decyzje kontrowersyjnego trenera, a także aroganckie zachowanie wielu piłkarzy.

Dziennik "Liberation" przelewa czarę goryczy, publikując koszty mundialu. Gazeta twierdzi, że do miliona euro za luksusowy hotel dla piłkarzy trzeba doliczyć koszty sprowadzenia do RPA ich żon i przyjaciółek, wynoszące ćwierć miliona euro.