Grupa chilijskich kibiców wszystkie pieniądze wydała na bilet lotniczy do RPA, żeby móc dopingować reprezentację w piłkarskich mistrzostwach świata. By zarobić na utrzymanie na miejscu, z włóczki robią na drutach czapki oraz swetry, a potem je sprzedają.

Zatrzymali się na kempingu w Sabi, bo stamtąd mają najbliżej do Nelspruit, gdzie swoją bazę ma chilijska kadra. Trasę 70 km pokonują każdego dnia. Przylecieliśmy tutaj dla nich i nie wyobrażam sobie, by teraz ich nie odwiedzać. Chcę wiedzieć każdy szczegół z dnia piłkarzy - powiedział jeden z kibiców.

Do RPA przylecieli na 48 dni. Bo takie były najtańsze bilety. Udało się uzbierać pieniądze na 20 dni pobytu, na resztę musimy zarobić na miejscu, a najłatwiej było wziąć druty i włóczkę - dodał.

Chile w grupie H w środę pokonało Honduras 1:0. W kolejnych spotkaniach zmierzą się ze Szwajcarią i Hiszpanią.