Podobnie jak cztery lata temu w Rosji, tak i w Katarze piłkarze reprezentacji Niemiec przegrali inauguracyjne spotkanie mistrzostw świata. Katami podopiecznych Hansiego Flicka okazali się tym razem Japończycy, którzy odnieśli zwycięstwo 2:1. Po wtorkowej porażce Argentyńczyków z Saudyjczykami i dzisiejszym remisie Chorwatów z Marokańczykami to kolejny zaskakujący rezultat.

Lepiej spotkanie rozpoczęli Japończycy - w ósmej minucie piłkę do bramki Manuela Neuera wpakował Daizen Maeda. Zawodnik na co dzień grający w Celtiku Glasgow był jednak na spalonym. Sędzia po wideoweryfikacji anulował bramkę.

Z biegiem czasu inicjatywę przejęli Niemcy. Niezłą okazję miał m.in. Joshua Kimmich, którego strzał obronił Shuichi Gonda. W 26. minucie podopieczni Hansiego Flicka sygnalizowali zagranie ręką japońskiego obrońcy w polu karnym, ale arbiter po konsultacji z zespołem VAR podjął decyzję o kontynuowaniu gry.

Co się odwlecze, to nie uciecze. W 33. minucie Niemcy wyszli na prowadzenie. Rzut karny po faulu japońskiego golkipera na Davidzie Raumie wykorzystał Ilkay Gundogan.

Obraz gry po bramce nie uległ zmianie. Reprezentanci Niemiec wciąż atakowali, tworząc sobie raz za razem groźne sytuacje. W doliczonym czasie futbolówkę do siatki skierował Kai Havertz, ale zawodnik Chelsea był na niewielkim spalonym.

Mimo znaczącej przewagi podopiecznych Hansiego Flicka, pierwsza połowa zakończyła się ich jednobramkowym prowadzeniem.

Druga połowa rozpoczęła się od kolejnych ataków reprezentantów Niemiec. W 51. minucie nad poprzeczką huknął Jamal Musiala. Jeszcze bliżej podwyższenia prowadzenia Niemcy byli dziewięć minut później, ale Gundogan trafił w słupek. Kolejne świetne okazje mieli w 69. minucie, ale japoński golkiper w ciągu kilkudziesięciu sekund obronił cztery groźne uderzenia.

W 73. minucie bliscy wyrównania byli piłkarze z Azji. Z niewielkiej odległości strzelał Junya Ito, ale świetną interwencją popisał się Neuer. Dobitka okazała się niecelna.

Jak się okazało, była to tylko zapowiedź tego, co nastąpiło dwie minuty później. Japończycy przeprowadzili świetną akcję lewą stroną boiska, którą zakończyli strzałem. Piłkę przed siebie "wypluł" Neuer, dopadł do niej Ritsu Doan i bez problemu wpakował piłkę do pustej bramki.

W 83. minucie Japończycy wyszli na prowadzenie. Takuma Asano otrzymał długie podanie z własnej połowy, popędził z piłką w kierunku bramki strzeżonej przez Neuera i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał niemieckiego bramkarza. Trzeba przyznać, że bramka szczególnej urody. Tym bardziej, że zdobyta z ostrego kąta.

W doliczonym czasie gry niezłą okazję do wyrównania miał Leon Goretzka, lecz jego uderzenie z 20 metrów przeszło obok słupka.

Kolejny mecz na katarskim mundialu Niemcy rozegrają w niedzielę 27 listopada. Przeciwnikiem ekipy Hansiego Flicka będą Hiszpanie. Spotkanie zaplanowane jest na godzinę 20:00. Tego samego dnia o godzinie 11:00 Japończycy zmierzą się z Kostaryką.


Bramki: 1:0 Ilkay Guendogan (33., karny), 1:1 Ritsu Doan (75.), 1:2 Takuma Asano (83.).

Sędzia:
Ivan Barton (Salwador).

Widzów: 42 608.

Niemcy: Manuel Neuer - Niklas Suele, Antonio Rudiger, Nico Schlotterbeck, David Raum - Thomas Mueller (67. Jonas Hofmann), Joshua Kimmich, Jamal Musiala (79. Mario Goetze), Ilkay Guendogan (67. Leon Goretzka), Serge Gnabry (90. Youssoufa Moukoko) - Kai Havertz (79. Niclas Fuellkrug).

Japonia: Shuichi Gonda - Hiroki Sakai (75. Takumi Minamino), Maya Yoshida, Ko Itakura, Yuto Nagatomo (57. Kaoru Mitoma) - Junya Ito, Wataru Endo, Daichi Kamada, Ao Tanaka (71. Ritsu Doan), Takefusa Kubo (46. Takehiro Tomiyasu) - Daizen Maeda (57. Takuma Asano).



Mundial z RMF24

Wszystko o mundialu na stronie RMF24.pl, a także w naszych mediach społecznościowych - na TwitterzeFacebooku i Instagramie. Wpiszcie koniecznie #MundialRMF!

Codziennie po godzinie 20:00 zapraszamy także na specjalny program "Stały fragment gry" z relacjami naszych wysłanników do Kataru. Transmisja na żywo na stronie głównej RMF24.pl i w mediach społecznościowych.