Trumna z ciałem Anny Walentynowicz spoczęła w rodzinnym grobie na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku. To był już drugi pogrzeb legendarnej działaczki "Solidarności", która 10 kwietnia 2010 roku zginęła w katastrofie prezydenckiego tupolewa w Smoleńsku. "Nie miała w życiu żadnych szans, a stała się współtwórcą największego ruchu społecznego w dziejach Polski i jednego z dwóch największych ruchów społecznych na świecie. Nie szła na żadne kompromisy" - powiedział na jej pogrzebie prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Uroczystości żałobne zaczęły się już w południe, w kościele Najświętszego Serca Jezusowego w Gdańsku-Wrzeszczu. W ceremonii uczestniczyła pełna, honorowa asysta wojskowa. Orkiestra Marynarki Wojennej odegrała hymn państwowy i marsz żałobny.

Zarówno w kościele, jak i na cmentarzu było wielu polityków Prawa i Sprawiedliwości. Wśród nich pojawił się także szef tej partii Jarosław Kaczyński, któremu towarzyszyła bratanica Marta. Jestem tu po to, by wyrazić swoją solidarność ze wszystkimi rodzinami, które były zmuszone w tej chwili za sprawą polityków i różnych urzędników przeżywać okropny koszmar - powiedziała córka Marii i Lecha Kaczyńskich. Podkreśliła też, że chciała oddać hołd "osobie niesłychanie zasłużonej dla Solidarności, niepokornej, osobie, która przyczyniła się do obalenia komunizmu".

Anna Walentynowicz w takim zwykłym, ludzkim rozumieniu nie miała szczęścia. Urodziła się w bardzo biednej rodzinie, bardzo szybko straciła rodziców, została sierotą - mówił Jarosław Kaczyński. Od dzieciństwa musiała pracować, nie mogła się uczyć. Po ludzku mówiąc, nie miała w życiu żadnych szans, a mimo wszystko pokazała, że wola, że serce człowieka jest ponad to - podkreślał.

Doszło do zamiany ciał


17 września doszło do ekshumacji zwłok, które spoczywały w grobie Anny Walentynowicz. Śledczy zdecydowali się na ten krok, bo podejrzewali, że mogło dojść do pomyłki i na gdańskim cmentarzu Srebrzysko może spoczywać inna ofiara katastrofy smoleńskiej. Ich przypuszczenia potwierdziły się kilka dni później. Okazało się, że Anna Walentynowicz została złożona do grobu Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej na warszawskich Powązkach.