Rosja jest zainteresowana jak najszybszym znalezieniem odpowiedzi na wszystkie pytania związane z katastrofą - zapewnił podczas spotkania w Moskwie z polskim ministrem obrony wicepremier Rosji Siergiej Iwanow. Bogdan Klich skrytykował natomiast po spotkaniu zarzuty szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, odnoszące się do śledztwa. Według niego, są "niestosowne".

Rosji zależy, aby wykluczyć wszelkie spekulacje i insynuacje wokół tej tragedii - zapewnił podczas spotkania z polskim ministrem obrony Iwanow, który jest wiceszefem rządowej komisji badającej przyczyny katastrofy 10 kwietnia.

Oprócz niego w spotkaniu w siedzibie rosyjskiego rządu uczestniczyła szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) Tatiana Anodina, a także rosyjski minister transportu Igor Lewitin i szef komitetu śledczego przy prokuraturze generalnej Aleksandr Bastrykin. Ten ostatni poinformował, że w ramach śledztwa przesłuchano już ponad 60 świadków katastrofy i wykonano ponad 300 ekspertyz sądowych. Tylko w Smoleńsku pracowało 70 śledczych, a w Moskwie - ponad 50. Bastrykin podkreślił, że weryfikowane są wszystkie możliwe wersje tragedii.

O tym, że nie ma żadnych wątpliwości, iż wszystkie przyczyny katastrofy zostaną wyjaśnione, zapewniła także Anodina.

Bogdan Klich podkreślił z kolei po spotkaniu, że dla Polski i Rosji nie ma ważniejszego zadania niż wyjaśnienie przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. Jest to wspólna odpowiedzialność. Wymaga przyspieszenia prac, a także bezwzględnego stosowania zasady otwartości i przejrzystości - zaznaczył, dodając: rozmawialiśmy o tym, jak tę pełną otwartość osiągnąć.

"Słowa Edmunda Klicha są niestosowne"

Minister obrony skrytykował ponadto słowa szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jako niestosowne określił wypowiedzi Edmunda Klicha. W wywiadzie dla TVN24 stwierdził on, że zmuszano go do współpracy z prokuratorami, rząd nie zapewniał jakiekolwiek pomocy, a Polska ustawiła się w roli petenta wobec Rosjan.

One są niestosowne, bo też czas nie jest odpowiedni. Wczoraj przywitaliśmy ostatnich naszych rodaków. Trwają pogrzeby i będą trwać jeszcze z początkiem przyszłego tygodnia. W związku z tym tego typu wypowiedzi uważam za nie na miejscu - oświadczył Bogdan Klich.

Podkreślił też, że postępowanie prokuratorskie w sprawie katastrofy jest właściwe dla wyjaśnienia przyczyn tragedii i nikt nie ma prawa odmówić prośbie prokuratury.

10 kwietnia w katastrofie rządowego Tu-154 pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, przedstawiciele rządu, instytucji państwowych, parlamentarzyści, duchowni, dowódcy różnych rodzajów sił zbrojnych, przedstawiciele Rodzin Katyńskich.