Grupa polskich prokuratorów i ekspertów kończy misję w Smoleńsku. Prowadzili oględziny wraku tupolewa, który 9 lat temu rozbił się podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku w Smoleńsku.

Oględziny wraku na lotnisku prowadzono od poniedziałku. Polacy jedynie asystowali w prowadzonych czynnościach.

Odbywały się one na wniosek polskiej strony, ale dokonywali ich Rosjanie. Nie udzielano żadnych informacji o prowadzonych oględzinach.

Dzisiaj trwają ostatnie formalne ustalenia z Komitetem Śledczym. Wiadomo, że zebrany materiał trafi do Warszawy drogą oficjalną przez rosyjską Prokuraturę Generalną.

Wrak samolotu Tu-154M znajduje się na płycie lotniska wojskowego Smoleńsk Północny. Przedstawiciele polskich władz wielokrotnie podnosili kwestię jego zwrotu w rozmowach ze stroną rosyjską. Jednakże, według jej stanowiska, wrak polskiego samolotu jest dowodem rzeczowym w trwającym w Rosji śledztwie i z tego powodu nie może być zwrócony Polsce.

10 kwietnia 2010 roku samolot Tu-154M z polską delegacją udającą się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych.