Administracyjny nakaz badania wszystkich dodatnich seniorów wprowadza chaos w przychodniach i zwiększa lęk innych pacjentów - mówi dla RMF FM doktor Anna Osowska, lekarz podstawowej opieki zdrowotnej w Sępopolu koło Bartoszyc w Warmińsko-Mazurskiem.

Premier Mateusz Morawiecki na piątkowej konferencji prasowej zapowiedział, że wszyscy seniorzy, którzy ukończyli 60. rok życia i mają pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, będą badani w ciągu 48 godzin. Premier zapewnił, że możliwe będą też wizyty domowe. Decyzję tę argumentował wskazując, że seniorzy są najbardziej narażeni na zgon z powodu Covid-19.

"Nakaz administracyjny wchodzi w kompetencje lekarza rodzinnego"

Ten pomysł nie spodobał się lekarzom podstawowej opieki zdrowotnej, którzy otwarcie przyznają, że wprowadzi to chaos w przychodniach.

Administracyjny nakaz badania wszystkich, zwiększa lęk wśród naszych pacjentów. Pacjenci z Covid-19, którzy byli trzykrotnie szczepieni, mają bardzo dużą szansę na łagodny przebieg choroby. W tym momencie nakaz administracyjny wchodzi w kompetencje lekarza rodzinnego - mówi dr Anna Osowska, lekarz podstawowej opieki zdrowotnej w Sępopolu w województwie warmińsko-mazurskim, która opiekuje się prawie trzema tysiącami pacjentów.

Cytat

Nie decyduje wywiad, wiedza medyczna lecz decyduje urzędnik, który ingeruje w naszą pracę. Zielone światło tylko dla tych seniorów, całkowicie ograniczy dostęp do przychodni dla pacjentów z innymi problemami, które może rozwiązać tylko lekarz rodzinny.
dodaje

Lekarze podkreślają, że wiele osób może wykorzystać fakt, że premier zapewnił o możliwych dojazdach do pacjentów. Osoby, które normalnie mogłyby przyjechać do przychodni, teraz będą wolały oszczędzić paliwo, czas i poczekać w domu na lekarza. Minister zdrowia powinien wycofać się z tego pomysłu. Nie może, nie ma prawa o badaniu danego pacjenta, decydować urzędnik. Apeluję, aby minister nie wylewał dziecka z kąpielą. Tego rodzaju rozporządzenia są zamachem na podstawową opiekę zdrowotną, a przecież wszystkim nam zależy, żeby opanować pandemię - mówi dr Osowska.

Opracowanie: