Zmieniły się zasady raportowania o najnowszych zakażeniach koronawirusem w kraju. Sanepid nie przesyła już informacji na przykład samorządom. Dane mają być publikowane tylko na stronie rządowej. Samorządowcy są tą decyzją oburzeni, ponieważ dane są niezbędne chociażby dla miejskich centrów zarządzania antykryzysowego.

Od dziś wszystkie stacje powiatowe zaprzestają publikowania na swoich stronach jakichkolwiek danych dotyczących SARS-CoV-2. Dane te będą upubliczniane w sposób scentralizowany. A to oznacza, że na stronach powiatowych i wojewódzkich sanepidów nie znajdziemy już danych o zakażeniach. Będą one publikowane jedynie na stronie Ministerstwa Zdrowia.

To jest jawne odcinanie obywateli od możliwości jakiejkolwiek weryfikacji tych danych  - stwierdził na Twitterze analityk i autor obywatelskiej bazy danych na temat epidemii w Polsce Michał Rogalski, który jako pierwszy zwrócił uwagę na robieżności w raportowanej liczbie przypadków. 

Samorządowcy oburzeni decyzją o zmianie raportowania danych

Oburzeni tą decyzją są także samorządowcy. Monika Chylaszek, rzecznik prasowy prezydenta Krakowa w rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Wiosło przyznała, że dane publikowane przez powiatowe sanepidy pomagały miastom w przygotowywaniu odpowiednich instrumentów walki z koronawirusem. 

Dzięki temu, że widzimy, czy te zachorowania wzrastają czy jest ich coraz mniej, jesteśmy w stanie dostosować przede wszystkim działanie pomocy społecznej. Dla nas te dane na co dzień są bardzo ważne i jesteśmy zdziwieni, że miasta są pozbawione takich danych, które mogą pomagać w wypełnianiu ich zadań - przyznała Monika Chylaszek z krakowskiego magistratu. 

Błędy w raportowaniu

Przypomnijmy, to właśnie Michał Rogalski w połowie listopada na Twitterze zwrócił uwagę na różnicę między liczbą potwierdzonych przypadków w województwie mazowieckim przekazaną przez Ministerstwo Zdrowia oraz PSSE. 

Różnica pomiędzy sumą potwierdzonych przypadków w woj. mazowieckim według danych MZ, a PSSE na dzień 15.11 wzrosła już do 14,2 tys. - pisał Rogalski. 

Wykrycie nieścisłości potwierdził Główny Inspektorat Sanitarny. 

"Tam jest raportowany każdy przypadek. To jest system bazujący nie na raportach wojewódzkich stacji sanitarno-epidemiologicznych, ale na raportach bezpośrednio przekazywanych z laboratoriów wykonujących testy. Te dane są przekazywane w trybie ciągłym, tak naprawdę 24 godziny na dobę. Po każdym wykonanym teście, jeśli mamy wynik, jest on od razu zaraportowany w systemie" - wskazał rzecznik MZ.

Teraz już na pewno nikt żadnych nieprawidłowości nie znajdzie, bo wszystkie stacje sanitarne przestały podawać szczegółowe dane powiatowe - przyznał dziś Michał Rogalski dodając, że po 225 dniach codziennego zbierania zmuszony jest przerwać swoją pracę. 

Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało na wpis analityka i poinformowało, że dzisiejsze dane o zakażeniach do poziomu powiatu, dostępne będą na portalu gov.pl. 

"Pełna transparentność wszystkich danych zostaje zachowana. Źródłem danych jest system elektroniczny, do którego bezpośrednio raportują laboratoria" - czytamy w komunikacie. 

"Zgubione" 22 tys. przypadków zakażeń

Podczas briefingu przed siedzibą ministerstwa zdrowia rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz przekazał, że podana we wtorek liczba 10 139 zakażeń to jest pierwszy raport z nowego systemu elektronicznego. 

Dodał, że 22 tys. przypadków, które nie zostały wcześniej uwzględnione w statystykach, zostało we wtorek przyporządkowane do globalnej liczby zakażeń stwierdzonych od początku epidemii. Teraz stacje powiatowe będą je dodawać PESEL-ami do poszczególnych dni. Nie mogliśmy ich wykazać w dziennym raporcie, bo byłoby to mylące i sugerowałoby, że dziś mamy ponad 32 tys. zakażeń - podkreślił.

Zauważył też, że maleje liczba skierowań na wykonanie badania na obecność koronawirusa wystawianych przez lekarzy rodzinnych.

W ubiegłym tygodniu tych zleceń z POZ było 48 tys., dziś to jest 39 tys. Mamy więc 10 tys. spadku liczby zleceń z POZ, co przekłada się na wyniki, które będziemy notować w tym tygodniu, bo najwięcej testów jest wykonywanych ze zleceń z POZ dla pacjentów objawowych - powiedział.

Andrusiewicz poinformował, że wszystkie testy antygenowe są raportowane na bieżąco w systemie elektronicznym EWP. Do tej pory w Polsce wykonaliśmy ponad 70 tys. testów antygenowych. Ostatniej doby zaraportowanych wyników negatywnych było ponad 6 tys., a wyników pozytywnych blisko 1200 - mówił.

Dodał, że w dziennych raportach uwzględniane są też na bieżąco wyniki testów wykonanych komercyjnie. Od 5 listopada zaraportowanych jako pozytywne jest prawie 25 tys. testów komercyjnych - zaznaczył rzecznik resortu zdrowia.