Kopalnia Ziemowit w Lędzinach sama produkuje płyn wirusobójczy do dezynfekcji. Do tej pory wyprodukowano tam już kilka tysięcy litrów tego środka. Wkrótce ma trafić do wszystkich kopalń Polskiej Grupy Górniczej.

Najważniejsza w przypadku płynu jest woda, która pochodzi z własnego, kopalnianego źródła. Znajduje się ono na głębokości ponad 400 metrów. Woda słynie z czystości i walorów mineralnych. Zasila  także gminny wodociąg w Lędzinach.

Wnioski nasunęły się same. Skoro do dezynfekcji wody stacja używa podchlorynu sodu, który dostawcy zapewniają nam bez przerwy na podstawie stałej, korzystnej dla kopalni umowy, postanowiliśmy sprawdzić, czy przy zwiększeniu stężenia uda się otrzymać pełnowartościowy płyn odkażający - mówi Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej, do której należy zakład.  

Skuteczność płynu badali naukowcy z Głównego Instytutu Górnictwa. Według nich, roztwór ma działanie wiruso - i grzybobójcze i może być stosowany do dezynfekcji pomieszczeń w kopalniach.

Kamery termowizyjne w szpitalach

Specjalistyczne kamery termowizyjne trafią do placówek medycznych w Śląskiem. Sprzęt kupiła Polska Grupa Górnicza. Mają pomóc w wykrywaniu podwyższonej temperatury u osób znajdujących się w strefach szczególnego ryzyka.

Na razie kupiono 10 kamer. To sprzęt na co dzień wykorzystywany w kopalniach. Ale w związku z epidemią, urządzenia zamontowano też przy bramach wejściowych wszystkich kopalń należących do Polskiej Grupy Górniczej.

Kamery od razu alarmują, gdy osoba przechodząca przed obiektywem ma podwyższoną temperaturę.

Wcześniej w kopalniach wykorzystywano termometry, ale to powodowało tworzenie się kolejek.

Informacja o kamerach dotarła m.in. do Lidii Ślęzak, zastępcy dyrektora ds. administracyjno-technicznych szpitala MSWIA w Katowicach. Natychmiast zwróciła się do spółki z prośbą o współpracę.

Kamery termowizyjne byłyby dla nas nieocenioną pomocą, szczególnie w obszarze SOR, szpitalnego oddziału ratunkowego. W ramach naszych możliwości lokalowych próbujemy wydzielać specjalne strefy bezpieczeństwa. Możliwość szybkiego i sprawnego monitoringu byłaby znakomitym wsparciem - wyjaśnia Lidia Ślęzak.